Markę Clarins do tej pory kojarzyłam przede wszystkim ze świetną pielęgnacją i kolorówką, jakiś czas temu pojawiła się na rynku Aura – perfumy, które zostały stworzone przy współudziale marki Svarowski!
“Swarovski i Grupa Clarins Fragrance to dwa domy, które mają rodzinne korzenie o światowym formacie. Dla nich ten projekt nie jest zwykłą współpracą – to jak dzielenie się przygodą skierowaną na dzielenie sie wartościami, które napędzają poszukiwania perfekcji.”
Jaka jest kompozycja?
“W jej sercu tkwi pryzmat energii, połączenie bursztynu, styraks i białego piżma. Trzy czyste i szlachetne zapachowe wibracje naładowane są energią i przetworzone w bardziej intensywne, połyskujące promienie czystego światła. Owocowe promienie o nutach soczystego liczi: połączone z pryzmą energii, zmieniają się w intensywne i różowe wibracje zmysłowej kobiecości. Kwiatowe promienie z nutami czystej, białej tuberozy: połączone z pryzmą energii promienie zmieniają się w ponętne wibracje majestatycznej kobiecości.Pikantne promienie z nutami subtelnie wibrującego różowego pieprzu: połączone z pryzmą energii promienie zmieniają sie w ciepłe i drzewne wibracje tajemniczej kobiecości. Lśniący zapach, który otacza piękno każdej kobiety olśniewającą, unikalną aurą. Aura Eau de Parfum Swarovskiego łączy współczesny zapach o wyjątkowej jakości z nadzwyczajnymi surowcami, które są cechą chrakterystyczną długiej tradycji Francuskich subtelnych zapachów. To rozpalona owocowa, kwiatowa kreacja.”
Zapachu używam od paru dni i muszę przyznać, że pierwszy raz w życiu pomyliłam się co do oceny perfum po kolorze 😉 Aura jest różowa, landrynkowa – spodziewałam się więc lepkiego, słodkiego i ciągnęcego się zapachu, nic bardziej mylnego! W pierwszym momencie oczywiście słodycz jest wyczuwalna, ale chwilę później mój nos wyczuwa właśnie tuberozę – delikatną, otulającą i zmysłową. Nie jest to kompozycja, która zwali Cię z nóg swoją słodkością – dla mnie to jesienny otulacz – już widzę siebie w jesienny, deszczowy wieczór z książką i ciepłą herbatą 🙂 Oczywiście moment taki nie nastąpi póki Jagoda nie skończy 21 lat wobec tego zadowolę się jednak Aurą na szaliku i kurtce! Muszę wspomnieć o opakowaniu! Dla mnie to totalna nowość – nie widziałam jeszcze takiego! Jest masywne i dość ciężkie, eleganckie i nowatorskie – na szczycie widnieje najprawdziwszy kryształ Svarowskiego – mogę więc śmiało określić je mianem opakowania biżuteryjnego! Same zobaczcie:
Aura jest dostępna w sprzedaży tylko w Sephorze. Każdy flakon można napełnić ponownie (4 pojemości: 15 ml, 30 ml, 50 ml, 70 ml cena: 145 zł – 389 zł)!