Nigdy nie pokazywałam Wam swojej toaletki oraz sposobu w jaki przechowuję moje kosmetyki bo…nie miałam się czym pochwalić. Nie mam ani toaletki, ani szafki, nawet półki! Ciągle się przenosimy więc moje kosmetyki jedyne, co mają to pudła 🙁 I dzisiaj znowu zaczęłam się pakować!
Okazało się, że mam wszystkiego więcej niż myślałam i nie potrafię tego upchnąć ani posegregować. Mimo posiadania dwóch walizeczek – w tym jednej naprawdę wypasionej (prezent urodzinowy od sióśtr i mamy ♥) nadal mam problem z ułożeniem i umiejscowieniem. Obiecuję sobie, że w następnym mieszkaniu będę miała szafkę i półkę, a może nawet dwie! Zdjęcia, które Wam pokażę to już uporządkowane w miarę kosmetyki…
Twarz: róże, podkłady, bronzery, rozświetlacze, korektory itp:
Oczy: cienie, tusze, eyelinery, bazy, rzęsy i inne (na zdjęciu zauważyłam nawet w długopis!)
I po kolei:
1/ paletki
2/ mini produkty
3/ lakiery do paznokci
4/ zapas… tajemne pudło na czarną godzinę
5/ perfumy
Jak to ogarnąć? O, jeszcze podręczna kosmetyczka. Patrzę na to wszystko i nie wierzę w to, co widzę. Odwyk. Potrzebny od zaraz?