Znowu poczyniłam malutkie, naturalne zakupy. W babeczkach do masażu zakochałam się i zdecydowałąm na mały zapas – tym razem ponownie wersja ciasteczkowa oraz trochę bardziej wisoenno – letnia pomarańcza z bergamotą – pachnie obłędnie! Aromaty mydeł były na tyle kuszące, że zapragnęłam także i ich – różowe to truskawka, białe z krateczkami to…imbir! Pisałam Wam już niejeden raz i nie jeden raz jeszcze napiszę: kocham zapach imbiru! Mogłabym wąchać nieustannie, a gdybym znalazła perfumy imbirowe, które faktycznie odzwierciedlają zapach – z pewnością byłyby moje! (Może takie znacie?:))
Kosmetyki kupiłam w Bańce Mydlanej, 13 dnia miesiąca – to ważne ponieważ wtedy ceny są obniżone właśnie o 13 procent! Mydełka jak i babeczki kosztowały więc nieco ponad 10 zł za sztukę!