Post jak myślę bardzo na czasie – czas sandałków, klapeczków, japonek i innych nastał już tygodnie temu, przynajmniej w niektórych częściach Polski (u mnie od kilku dni ciągle pada), o swoje stopy dbam bardzo przeciętnie w zakamarkach mojego domu, a dwa razy w roku maszeruję do pani, która robi pedicure profesjonalnie.
Mój zestaw do stóp składa się aktualnie z czterech produktów:
– Stara Mydlarnia – Solanka borowinowa z masłem Shea i błotem z Morza Martwego
– Farmona, Tutti Frutti – Sól z płatkami
– Joanna, Fruit Fantasy – Gruboziarnisty peeling, w tej chwili korzystam z wersji jabłkowej
– Flos – lek, Rodzinny krem ochronoo – pielęgnacyjny
Sól oraz solanka przeznaczone są do kapieli stóp i zmiękczenia naskórka. Peeling sprawia, że skóra staje się gładka, a krem jest zwieńczeniem szybkiej pielęgnacji. Kosmetyki, które wybrałam kosztują niewiele – może oprócz Solanki, której cena wynosi 22 złote, ale tak naprawdę to jest przeznaczona do kąpieli całego ciała – ja natomiast zdecydowałam, że jej przeznaczeniem będą właśnie stopy.
Może macie jakieś sprawdzone przepisy na domowe peelingi przeznaczone do stóp lub jakieś tajemnicze triki kosmetyczne, które sprawiają, że skóra jest gładka?