Pora na pomarańczkę! Po niebieskościach i różach nadszedł czas na coś jeszcze bardziej intensywnego – kolekcja Wedding Garden przedstawia niemalże neonowy 643.
Tak jak i w przypadku swoich braci – dobrze się aplikuje, chociaż lekko smuży. Do pełnego krycia potrzeba dwóch warstw, a odpryski pojawiły się drugiego dnia – podczas pieczenia, mycia garów i sprzątania – wynik zatem oceniam na całkiem niezły.
Jak Wam się podoba moja pomarańczka?