Agata
Manosa

Pierwsza pomadka nude jaką polubiłam – Pupa, Volume (100).

2013-04-11 - Agata Herbut

W odcieniach nude wyglądam dość creepy więc w mojej kosmetyczce nawet jeśli coś w podobnym odcieniu znalazłabym to zwykle nieużywane choć piękne. Próbowałam wiele razy, wielu odcieni, formuł i efekt zawsze był taki sam ( o taki ). Jakiś czas temu dostałam w prezencie szminkę marki Pupa – Volume w odcieniu 100 – otworzyłam, zobaczyłam, odłożyłam – by po kilku dniach przypomnieć sobie, że przeciez miałam próbowac nowych rzeczy, nowych kolorów i wychodzić poza schemat tego, co robiłam do tej pory. Nałożyłam więc na siebie Pupę numer 100…







Pomadka zawiera Volucomplex z Volufiline czyli połączenie aktywnych składników, które powiększają usta:

– Volufiline (naturalny ekstrakt z Gardenia Asiatica) – zwiększa objętość podskórnej tkanki tłuszczowej, a tym samym sprawia, że usta stają się bardziej pełne i uwydatnione

– Mikrocząsteczki pochodzenia roślinnego – zwiększają objętość ust

– Ekstrakt z Portulaca Pilosa + oligopeptydy – stymulują syntezę kwasu hialuronowego

– Kwas hialuronowy – Pomaga utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, wypełnia usta,wygładza drobne zmarszczki i linie.

Szminka kosztuje około 64 złotych/3,5 gr – do kupienia w perfumeriach internetowych i stacjonarnych (w tym drugim przypadku nawet nie wiem, gdzie miałabym tej amrki szukać – nie była mi do tej pory jakoś szczególnie bliska).




Mam wrażenie, że w moim przypadku delikatnie podkreśla usta, nie wysusza ich, sam kolor bardzo mi się podoba – super delikatny!A czy powiększa? Nie zauważyłam, aby diamterlanie zmienił się ich wygląd – tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia ponieważ zaciekawił mnie odcień – nigdy takiego nie miałam wczesniej, nie używałam i chyba zacznę – jak myślicie – dla mnie czy jednak powinnam sobie darować?