Chyba jest mi za gorąco, aby napisać coś sensownego. U Was tez jest milion stopni i nie ma czym oddychać? Poprzedni tydzień był u nas wyjątkowy – Jaga była pierwszy raz zaproszona na urodziny, a ja dzięki ekipie marki Dior oswoiłam chabrowe cienie (relację z eventu napiszę już niebawem, jeszcze jest szansa, aby wziąć w nim udział w innych miastach!). Ah, i zapomniałabym o najważniejszym – zaczęłam biegać. Fanfary!
Ps. Patrzę na zdjęcia i jakoś w tym tygodniu wyszły mi bardzo kolorowo!
1. Uwielbiam i mogę jeść wiadrami.
2. Jestem prekursorką: pesto z kalafiora.
3. Dzielnia.
4. Matka się wypindrzyła.
5. Prawie jak Starbucks.
6. Dior – Dagmara & Krzysiek & ja.
7. Urodzinny murzynek dla Felka.
8. Urodziny Felka.
9. Lemoniada z balkonową miętą.
10. Oprócz biegania jem też marchewki 🙂
11. I przesłanie także dla Was – ja nie mam zamiaru.