Ciężkie powroty, bardzo ciężkie. Chciałabym żeby Zamość był godzinę drogi od Warszawy i żebym mogła jeździć tam jak najczęściej. Czasami sobie myślę, że lata temu, gdy całe rodziny mieszkały w jednym, dużym domu musiało być naprawdę fantastyczne! Wróciłyśmy, były urodziny Małej (trzy lata – całkiem dorosła już w sumie jest), miałam okazję spotkać się z super ludźmi, pospacerować po Łazienkach, zjeść pierwszą od bardzo dawna owsiankę, a plan jest taki, aby jeść ją na śniadanie niemal codziennie. Jaki był ten tydzień? Bardzo refleksyjny, a pogoda temu jak najbardziej sprzyjała.
1. Moje miejsce.
2. Zamość.
3. Najpiękniejszy dom w Zamościu, gdybym kiedyś miała dużo, dużo pieniędzy – kupiłabym go od razu i odrestaurowała.
4. Powroty (Marta, Asia :*).
5. Owsianka z czekoladą i migdałami, Jagna pozdrowienia!
6. Pierwsza choinka w tym roku!
7. Zaczynamy!
8. Trzy lata.
9, 10. Spotkanie z Zombie Boyem i Dermablend.
11. Łazienki przed południem.
12. Jaga + Olga.