Agata
Manosa

Baiser Vole Essence de Parfum, Cartier.

2013-12-08 - Agata Herbut



Określane jako zapach majestatycznej i nieuchwytnej lilii, olśniewające i szlachetne. Pełne blasku.
Namiętne, słodkie i pudrowe.



“W tym nowym zapachu, pragnęłam odtworzyć zapach naręczy lilii muskających szyję kobiety” – Mathilde Laurent, kreatorka zapachów Cartier.






W chwili, gdy zobaczyłam zdjęcie reklamujące nową odsłonę Baiser pomyślałam o kobiecie dla której stworzony jest ten zapach. Wysublimowana, elegancka, klasyczna, romantyczna, piękna. Nie do końca wiem jakie określenie z powyższych mogłabym przywłaszczyć sobie, tym bardziej, że główną rolę zapachu pełni lilia, której bardzo się boję (bukiet lilii to ostania rzecz jaką chciałabym otrzymać w prezencie). Spodziewałam się absolutnej duszności i przepychu, który ciągnie się kilometrami za moją wcale-nie-złotą sukienką.




Może to za sprawą wanilii burbońskiej, którą znajdziemy w Baiser całość jest wyważona i nie przytłaczająca? Oczywiście nie jest to zapach, który mógłby mi towarzyszyć każdego dnia zarówno w ciągu dnia jak i wieczorem. Nie, on jest zbyt szlachetny? Lśniący? Klasyczny?





Światło. To pierwsza rzecz z jaką kojarzy mi się Baiser Vole. To zapach dla kobiety, która potrafi nim emanować. Pociągać, czarować sobą i swoją osobowością. Patrzysz na nią i masz ochotę za nią pójść. Odwrócić się na ulicy. Nowy zapach Cartier dostępny jest od września/października w Douglasie. Będąc tam przy okazji – zanurzcie się w świetle.