Agata
Manosa

Kulinarnie: Nasze Najlepsze Bajgle.

2014-01-24 - Agata Herbut


Pierwszy raz zrobiliśmy je trzy lata temu: ja zrobiłam według przepisu z zaczynem, Tomek bez. Moje były brzydkie, ale dobre, Tomka ładne, ale mniej smaczne. Miesiąc temu postanowiliśmy spróbować raz jeszcze – tym bardziej, że pamiętaliśmy jak smakują bajgle idealne kupowane na Camden Town w Londynie. Od razu przyznam się, że czarna robota należy do mojej drugiej połówki, ja ograniczam się do testowania oraz przygotowywania zawartości bajgli.






Sprawa wydaje się być dość prosta, sukcesem jednak jest to, aby wszystkie czynności wykonać zgodnie z przepisem, w naszym przypadku świetnym rozwiązaniem okazało się ważenie produktów – ja mam tendencję do robienia wszystkiego na oko, co zazwyczaj kończy się niezbyt dobrze. A teraz uwaga, głos zabiera Tomek:



Składniki: (na 12 małych lub 9 średniej wielkości bajgli)


– 450g mąki chlebowej (z pszennej zwykłej będą lżejsze, z pełnoziarnistej bardziej sycące i zdrowsze, chociaż cięższe w smaku)

– torebka drożdży instant (7g)

– 1 łyżka stołowa cukru

– 1 łyżeczka soli

– 1 łyżka stołowa masła lub margaryny

– 360ml ciepłej wody (ok. 1 1/2 szklanki)

– dodatkowo potrzebny będzie duży garnek z zagotowaną wodą do etapu obgotowywania bajgli przed włożeniem do piekarnika.

UWAGA!
Woda do ciasta musi mieć idealnie 40-43 stopnie, aby drożdze się aktywowały, powyżej 49 stopni drożdże zaczynają umierać więc przegotowaną wodę trzeba trochę ostudzić – jeżeli możemy swobodnie dotknąć wody ręką czując wyraźnie ciepło (coś a’la gorąca kąpiel) temperatura powinna być ok! Najlepiej jeżeli mamy termometr ale jeżeli nie jesteśmy pewni lepiej zrobić wodę ciut za zimną niż dolać zbyt ciepłej.



Przygotowanie:


1. Wrzucić wszystkie składniki poza wodą do miski i wymieszać ze sobą – miska powinna być troszkę większa jako że ciasto będzie w niej wyrastać.

2. Dolać wodę i mieszać aż do uzyskania jednolitego ciasta – jeżeli będzie zbyt rzadkie dodajemy mąki, za gęste dolewamy odrobinę wody.

3. Wykładamy ciasto na stolnicę poprószoną mąką, aby ciasto się nie przyklejało (jeżeli zaczęło by się przyklejać posypujemy mąką ponownie) i ugniatamy przez około 5 minut.

4. Wrzucamy ciasto spowrotem do miski w której je mieszaliśmy, przykrywamy ręcznikiem i zostawiamy w ciepłym miejscu aby wyrosło na około godzinę (o tej porze roku najlepiej postawić obok albo na kaloryferze.

5. Po upływie godziny zanim wyjmiemy ciasto stawiamy na ogniu duży garnek z wodą i pozwalamy się jej nagrzać, a w miedzy czasie wracamy do ciasta.

6. Wyciągamy wyrośnięte ciasto i ponownie wracamy do poproszonej mąką stolnicy i ugniatamy przez około 5 minut.B
7. Ugniecione ciasto dzielimy na 12 lub 9 równych części, rolujemy je do postaci walców o długości około 20cm (rozpiętość kciuka i palca wskazującego gdy próbujemy zrobić nimi szpagat mniejwięcej :)) i formujemy z nich pierścienie zagniatając końce ze sobą. Nie obawiamy się przy tym że mogą nie wyglądać idealnie – ważne jak smakuja i lepiej żeby się nie rozpadały – ładnie przyjdzie z wprawą.
8. Pozostawiamy je w ciepłym miejscu aby drożdże aktywowały się ponownie na około 15 minut.

9. Włączamy piekarnik na 200 stopni bez termoobiegu najlepiej z rozgrzewaniem od góry i dołu. Przygotowywujemy blachę do pieczenia, rozkładamy papier (uwaga papiery niskiej jakości przyklejają się do bajgli i mogą nam zepsuć radość z pieczenia) i smarujemy go cienką warstwą oleju.

10. Po 15 minutach po kolei wkładamy bajgle do zagotowanej wody za pomocą lyżki z dziurkami albo – gdy tylko wypłyną po około 30-40 sekundach wyciągamy je z wody i odkładamy na stolnicę i tak z wszystkimi bajglami – nie wrzucamy wszystkich na raz żeby się nie posklejały, do większego garnka spokojnie powinny się zmieścić 3-4 na raz. Po wyciągnięciu z wody najlepiej je trochę osuszyć ściereczką lub ręcznikami papierowymi delikatnie oklepując je z dwóch stron.

11. Obgotowane bajgle wrzucamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika i pieczemy przez 20-30 minut aż uzyskamy porządany brązowo złocisty kolor. W połowie czasu obracamy bajgle aby upiekły się równomiernie.

Wygląda skomplikowanie, ale za 2-3 razem wszystko robi się mechanicznie i bardzo szybko. Tadam!