Agata
Manosa

Phyto – Lip Twist Sisley, Cherry 06.

2014-03-03 - Agata Herbut



W chwili, gdy zobaczyłam zapowiedzi kredek Sisley pomyślałam, że… znowu to samo? Niemal każda firma wprowadziła już do swojej oferty tego typu produkt więc byłam sceptycznie nastawiona. Do momentu, gdy zaaplikowałam na usta odcień 06 – żadna z kredek, które do tej pory miałam okazję przetestować nie oferuje takiej intensywności. Większość z produktów była pół transparentna lub delikatnie nadająca kolor, propozycja Sisleya (pamiętajcie, że wypowiadam się o kolorze 06) to maksimum koloru i krycia!

Kredki do ust Phyto Lip Twist marki Sisley w rozmiarze XXL to nowe spojrzenie na pomadki do ust, które stają się wyjątkowo proste w użyciu! Doskonała równowaga koloru, komfortu i połysku, Phyto-Lip Twist to praktyczny kosmetyk do makijażu ust o olśniewających kolorach, w opakowaniach z motywem zebry. Zmysłowa formuła, gładko aplikująca się na ustach, ozdabia je muśnięciem koloru, które trwa i trwa… pozostawiając wrażenie nagich ust – kredka jest tak lekka, że jest niewyczuwalna na ustach!






Phyto-Lip Twist umożliwia uzyskanie różnorodnych efektów o modulowanej intensywności: jednorazowa aplikacja kredki na usta zapewnia lśniącą mgiełkę koloru, a kilkukrotna – wyrazisty kolor podkreślający usta jako główny element makijażu. W przypadku mojej czerwieni – na intensywność możecie liczyć od razu.





Kredki dostępne są w sześciu kolorach (150 zł/szt): Nude – spokojny beż, Baby – łagodny róż, 3 Peach, 4 Pinky, 5 Berry oraz 6 Cherry, który możecie zobaczyć na moich ustach. Intensywny kolor, mocno napigmentowany, na moich ustach są mniej więcej dwie warstwy Cherry.
Rozprowadza się bezproblemowo, nawilża i lśni – poprawki w ciągu dnia mogą wymagać lusterka (akurat przy moim odcieniu – jest intensywny i wyjechanie poza kontur ust może spowodować dość komiczny efekt). Kredka jest bardzo, bardzo wydajna – używam często i nie zauważam ubytku. Kusi mnie jeszcze Baby (łagodny róż) chociaż mam wrażenie, że zdecydowanie lepiej będzie wyglądał u blondynki niż u mnie.







Lubicie siebie w tak intensywnych kolorach na ustach?