Agata
Manosa

Chanel Perfection Lumière Velvet 10 Beige.

2014-05-14 - Agata Herbut




Rodzina podkładów Perfection Lumière powiększyła się o Perfection Lumière Velvet – nową, super lekką wersję znanego fluidu.
Fluid ma delikatną, lejąca konsystencję (koniecznie należy potrząsnąć nim przed użyciem!) – łatwo się rozprowadza i jest bardzo, bardzo wydajny.





Na skórze jest niemal niezauważalny (zobaczcie na zdjęciach) więc zapewnia bardzo naturalny wygląd cery. Ma matowe wykończenie, które sprawia że puder sypki staje się zbędny w makijażu. Jeśli chodzi o krycie – na mojej skórze widzicie jedną warstwę aplikowaną placami, koloryt jest ujednolicony, absolutnie nie zobaczycie efektu maski. Moje piegi są widoczne, a skóra wygląda bardzo dobrze.







Niedoskonałości takie jak miejscowe, delikatne zaczerwienienia znikają, a pory są zdecydowanie mniej widoczne. Obok tylu zalet jest jeszcze jedna Perfection Lumière Velvet jest jak mgiełka, jest niewyczuwalny na skórze. Idealnie sprawdzi się wiosną, latem, gdy rezygnujemy z cięższych produktów. Przed aplikacją pamiętajcie także o kremie nawilżającym – dużo lepiej podkład wygląda na dobrze przygotowanej skórze – doskonale wówczas się wtapia. Zwykle stawiam na aplikację palcami, próbowałam także pędzlem i nie musicie obawiać się o jakiekolwiek smugi. Trwa kilka godzin bez konieczności nanoszenia jakichkolwiek poprawek (przy skórze suchej!), nie utlenia się i nie ściera. Odcień Perfection Lumière Velvet, który posiadam to 10 Beige – pzy mojej jasnej karnacji sprawdza się znakomicie.









Mam nadzieję, że podoba Wam się efekt, ja osobiście bardzo lubię tak lekkie i średnio kryjące podkłady – jestem wielką zwolenniczką posiadania faktury skóry na twarzy i naturalnie wyglądającego makijażu. Im mniej tym lepiej prawda?