Agata
Manosa

Tajemnicza paczka i zestaw do pielęgnacji włosów! Część II.

2014-09-04 - Agata Herbut

Dwa dni temu wspominałam Wam (a dokładniej tutaj!) o akcji w której mam przyjemność brać

udział. W skrócie: trafiła do nas paczka ­niespodzianka zawierająca produkty do włosów (dla mnie

szampon, szampon z odżywką oraz tonik, a dla mojego mężczyzny szampon i tonik) niewiadomej

marki. Razem z Tomkiem mamy testować zawartość opakowań przez tydzień, po czym dowiemy się,

kto towarzyszył nam codziennie podczas porannej kąpieli i pielęgnacji włosów. Pierwszy raz biorę

udział w takim teście i przyznam szczerze, że jestem bardzo podekscytowana. Przede wszystkim tym,

czy nasze włosy zmienią się chociaż odrobinę w trakcie tego tygodnia.

Nasze pierwsze wrażenia (wczoraj pierwszy raz użyliśmy produktów) są pozytywne ­- szampony

bardzo przyjemnie pachną, mają dość gęstą konsystencję i są wydajne (na moje długie włosy

wystarczy kropla wielkości średniego kasztana). Nie zauważyliśmy żadnych problemów ze skórą

głowy jak swędzenie, pieczenie czy wysuszenie, co więcej wydaje się być ona wręcz lepiej nawilżona

(nie wszystkie szampony zapewniają takie uczucie). Jak wyglądają moje długie i Tomka krótkie włosy

po pierwszych testach?


On: Kwestię zapachu pozostawiam Agacie ­ w tym temacie nie powinnyście liczyć się z moim

zdaniem, ponieważ mój zmysł węchu rozróżnia tylko dwie opcje: ładne/brzydkie 🙂 Jakie są moje

pierwsze wrażenia? Prawie całe życie używałem szamponu do włosów tej samej marki (nietrudno

pewnie domyśleć się jakiej ­ większość mężczyzn używa tego samego produktu) i byłem z niego bardzo

zadowolony ­ po testach przyznaję, że czuję jakby nic się nie zmieniło w kwestii mojego zadowolenia.

A włosy? Są jakby mocniejsze, błyszczące i dobrze się układają.

Ona: Jeśli on nie chce wspominać o zapachu to oczywiście, że ja to zrobię ­ mogę nawet napisać

opowiadanie o nim i uatrakcyjnić je obrazkami! Wiem, że część z Was przywiązuje wagę do

zapachów i chce, aby kosmetyki do włosów można było stosować z przyjemnością ­ w przypadku

mojego tajemniczego szamponu nie muszę się o to martwić ­ kompozycja utrzymuje się na włosach

niemalże przez cały dzień! Moje długie włosy po jego zastosowaniu nie plątały się i byłam w stanie

rozczesać je nawet bez użycia odżywki (co tak naprawdę jest sporym sukcesem!). Przy opcji szampon

z odżywką rozczesanie pewnie będzie trwało ultra szybko i będzie zupełnie bezbolesne – sprawdzę to

jutro. Moje włosy też fajnie się układają, są mocne i zdrowe. Mam też wrażenie, że zwiększyły swoją

objętość – nie są tak oklapnięte po całym dniu, jak to bywało wcześniej. Plus wystawiam za gładkość,

lekkość i ogólną przyjemność stosowania.




Pora na bohatera całej akcji ­ tonik do włosów. Tak, jak wspominałam, dostaliśmy dwie wersje: ­ ja

swoją, Tomek swoją. Jak go stosujemy? Mamy go używać codziennie, można zarówno na mokre,

jak i suche włosy – należy podzielić czuprynę na przedziałki i spryskać każdy przedziałek trzykrotnie,

naciskając atomizer (specyfik posiada wygodną pompkę) ­ na całą skórę głowy wystarczy około 15

naciśnięć. Następnie tonik delikatnie wmasowujemy w skórę głowy. Nie spłukujemy! Na aplikację

potrzebujemy mniej więcej 3 ­ 5 minut w zależności od fryzury ­ mój czas to właśnie 5 minut.

Następnie układamy włosy jak co dzień, wedle upodobań. Nigdy wcześniej ani ja, ani Tomek nie

stosowaliśmy toników ani żadnych wcierek, ­ to nasz pierwszy raz. Jakie są efekty po pierwszym

użyciu? Czy w ogóle jakieś są? Tomka fryzura lepiej się układała, włosy są wyczuwalnie bardziej gęste,

mocniejsze, wyglądają zdrowo. U mnie sytuacja wyglądała niemalże identycznie, a ­ przy tak długich

włosach okazało się, że szampon powoduje ich lepsze i bezproblemowe układanie (moja stylizacja

wygląda następująco: myję włosy, czekam aż wyschną, teraz dodatkowo wcieram tonik), ­ niektóre

szampony powodują nieznośne puszenie się albo efekt noszenia czapki od świtu do nocy ­ – tutaj tego

nie zauważyłam. Dzięki tonikowi włosy są odbite od nasady ­ na szczęście nie jest to odbicie na 3 cm

wzwyż), ponadto mam wrażenie, że są bardziej gęste.­ Po tygodniu stosowania będę mogła Wam napisać nieco

więcej. Obydwoje jednak zgadzamy się z tym, że nasze włosy wyglądają świeżo przez dłuższy czas i

sprawiają wrażenie bardzo zadbanych. Po prostu wyglądają zdrowo! Zauważamy też korzystny wpływ

testowanych produktów na skórę głowy.




Za kilka dni opowiemy Wam więcej o naszych tajemniczych produktach i dowiecie się, która marka

towarzyszyła nam przez ten tydzień! Będziemy mieć dla Was niespodziankę, ale o tym na razie cichutko!:)