O, tak w ostatniej! Większość z Was już pewnie ma gotowe prezenty dla swoich bliskich, ale jeśli lubicie/wolicie robić zakupy przed samymi Świętami – spieszę z pomocą! W zestawieniu znajdziecie coś dla mamy, siostry, taty, przyjaciółki, miłośniczki naturalnych kosmetyków, veganki, zapalonej makijażystki, a nawet nastolatki, która zaczyna bardziej dbać o swoją skórę. Zapomniałabym o włosowych maniaczkach, których jest dużo wśród nas – dla nich także coś wybrałam. Wszystkie produkty, które widzicie na zdjęciach i o których piszę znam i dobrze oceniam ich działanie, są to kosmetyki, które sama z wielką radością mogłabym znaleźć pod Choinką.
Angel,Thierry Mugler – Kto nie zna? Jest taki ktoś? Jedne z najbardziej rozpoznawalnych zapachów na świecie, pożądanych i po tylu latach nadal bestsellerowych. Słodkie, czekoladowe, otulające i jednocześnie zmysłowe. Doskonały pomysł na prezent nawet w ciemno – większość kobiet moim zdaniem ucieszy się z Anioła.
Lierac, Liftissime – najnowsza linia kosmetyków od francuskiej marki aptecznej Lierac. Na pewno ucieszy mamę/babcię, seria zadba o dojrzałą cerę i sprawi, że będzie wyjątkowo piękna. Wiem co mówię, o Lierac nigdy nie dam złego słowa powiedzieć.
pomadki do ust – każda kobieta, która aplikuje pomadkę na usta będzie zadowolona z kolejnej sztuki. Najbezpieczniejsze kolory to jasne róże, nude i czerwienie.
Essie, lakiery do paznokci – te, które widzicie na zdjęciu to część zimowej kolekcji – bardzo kobiecej i przyciągającej uwagę. Płynne złoto wygląda na paznokciach przepięknie, klasyczne czerwienie możecie nosić przez cały rok!
Sephora zestaw: tusz do rzęs, złoty liner, czarna kredka – zestaw, którym nie pogardzi żadna miłośniczka makijażu. Nawet jeśli złoty liner nie jest w jej stylu, zawsze wykorzysta czarną kredkę i tusz! (Liner może oddać mi, ja przygarniam wszystko, co ma brokat).
Chanel, Vitalumiere – czyli mineralny podkład, który kocham za delikatność i ogromną wydajność. Cera ubrana w Vitalumiere jest jedwabista, promienna i perfekcyjnie naturalna. Ideał.
Eisenberg, Sublime Tan czyli złoty olejek do ciała, pięknie pachnie, pięknie nawilża i pięknie wygląda. Wielki must – have tego roku (jedną z najważniejszych jego cech jest fakt, że nie jest tłusty i momentalnie się wchłania!)
Kiehl’s, Midnight Recovery Concentrate – bestseller marki Kiehl’s, serum na noc o genialnej mocy! Nawilża, odżywia, działa relaksująco. Sprawia, że skóra wygląda zdecydowanie lepiej i zdrowiej.
Kerastase Discipline Fluidissime Spray dyscyplinujący włosy, spray nowej generacji o starannie dopracowanej formule. Skutecznie zabezpiecza strukturę włosów przed negatywnym wpływem wysokiej temperatury podczas stylizacji. Wspiera i ułatwia proces kreowania fryzury. Odżywka otacza włosy hydrofobowym filmem dzięki czemu trwale zabezpiecza fryzurę przed wpływem wilgoci: puszeniem się i skręceniem kosmyków. Dostarcza włosom dawkę siły i energii poprzez wzmocnienie cementu międzykomórkowego w strukturze włosa. Coś jeszcze? Jest super!
Organique – na zdjęciu widzicie masło do ciała, ale tak naprawdę to mam wrażenie, że cokolwiek kupicie z tej marki – miłośniczka naturalnych kosmetyków będzie zadowolona! Ja mam swoją ukochaną linię – Eternal Gold i czekam aż Organique zaproponuje mi,a bym została ich Ambasadorką, a póżniej załatwi perfumy o tym zapachu w których będę się kąpać!
Sephora,
Kolorowe pachnące kuleczki do kąpieli
Bath Party – wielokolorowe kuleczki błyskawicznie rozpuszczają się w wodzie i sprawiają, że kąpiel jest pachnąca. Ślicznie wyglądają i potrafią sprawić, że wieczorna kąpiel stanie się super relaksująca.
Sephora – kometyczka, którą pokochałam od pierwszego wejrzenia. Wszystkie fanki błyskotek powinny mieć taką bardzo blisko siebie, najlepiej koło łóżka! Przy okazji – mogłabym mieć taką bluzkę, spódnicę oraz sukienkę, a także buty i torebkę.
Catrice, puder mozaika – wygląda naprawdę ślicznie, delikatnie wyrównuje koloryt i tworzy pudrową mgiełkę.
YR, płyn do kąpieli – o nie znowu błyskotki! Żel/płyn wygląda tak ślicznie, szczególnie w sztucznym świetle, że aż żal go używać. Naprawdę.
Bobbi Brown, paleta cieni do powiek – czyli wszystkie najważniejsze kolory w jednym miejscu – od beży poprzez brązy kończąc na czekoladzie. Absolutny must – have!
Shiseido Ibuki Softening Concentrate – o linii Ibuki już pisałam u siebie na blogu, polecam z niej właściwie każdy produkt: czy to będzie kem do twarzy czy tonik, krem pod oczy – wszystko jest genialne dla młodej skóry!
Chanel, Hydra Beauty – krem do twarzy, który nie raz już uratował moją przesuszoną skórę. Gama zawiera także serum, krem po oczy i balsam do pielęgnacji ust. Bardzo cenię i bardzo polecam.
Estee Lauder, maska do twarzy Revitalizing Supreme – to propozycja dla super spragnionej skóry. Odżywi, nawilży, wugładzi – Revitalizng Supreme to zastrzyk witalności!
Urban Decay, baza pod cienie do powiek – bestseller i ulubiona baza wizażystów. Jestem pewna, że większość dziewczyn, które kochają makijaż z takiego prezentu będzie naprawdę zadowolona!
Clarins, Eclat Minute baza pod makijaż – genialny produkt, który sprawia, że makijaż jest bardziej trwały, a całość wygląda zdrowo i promiennie. Rozświetla, przedłuża trwałość, ładnie pachnie – jestem zdecydowanie na tak!
Original Source, żele pod prysznic/płyny do kąpieli – coś dla veganki? Proszę bardzo! Każdy produkt marki Original Source może być bezpiecznie używany przez opcję vege. Soczyste zapachy i nietuzinkowe, nie wysuszające formuły, bardzo wydajne – osobiście bardzo lubię (moi faworyci: czekolada i pomarańcza, limonka, mięta).
La Biostethique, Anti Frizz Shampoo – marka, którą poznałam stosunkowo niedawno, ale pozytywnie mnie zaskoczyła. Dobre produkty wysokiej jakości przeznaczone do włosów bardzo wymagających.
OPI, kolekcja Gwen Stefani na gwiazdkę 2014 – idealne, piękne czerwienie zadowolą każdą elegantkę!
Clarins, seria witalizująca dla młodej skóry – świetny pomysł dla nastolatki, która zaczyna swoją przygodę z pielęgnacją.
Przygotowałyście już wszystkie podarunki dla swoich bliskich? Co znajdą pod choinką?!