Wszędzie we dwie, zawsze razem, nierozłącznie. Od popołudnia we trzy. Wieczorem uwielbiam patrzeć jak śpią, w dzień jak się uśmiechają.
Tak mi mijają tygodnie – w między czasie dzieją się różne rzeczy, ale to wyżej jest najfajniejsze.
Oddaję się także sztuce kulinarnej, coraz lepiej mi idzie – powstała już nawet pierwsza partia pierniczków!
No i nadal biegam! Coraz bardziej to lubię! Jak Wam minął tydzień?
1.Taka romantyczna.
2. A obok jabłka.
3. Spotkanie Revlon i czarny manicure, który przetrwał 8 dni w nienaruszonym stanie.
4. Level: hard.
5. Jest i Spidermenka.
6. Oraz fit mama;)
7. Pieczone: dynia, papryka, pomidor (chociaż wszystko ma jeden kolor…. to wina nocy!) czyli super pyszny sos od Jadłonomii