Agata
Manosa

Test: OPI Infinite Shine.

2015-04-02 - Agata Herbut



Część z Was już zapewne gdzieś widziała wzmianki o systemie Infinite Shine marki OPI, ja dostałam przesyłkę jakiś czas temu, ale przetestowanie lakierów wymagało trochę więcej czasu. O tym dlaczego już za chwilę, a teraz krótko przybliżę Wam system.
Infinite Shine to lakier do paznokci o trwałości i mocy żelu kolorowego w trzydziestu odcieniach wybranych wyłącznie dla tego systemu.

OPI na swojej stronie internetowej pisze o
wyjątkowym, trójwymiarowym połysk bez zarysowań trwającym do 10 dni lub do momentu usunięcia lakieru.

Ma być łatwy w aplikacji, a bazę lakier oraz top stosujemy bez użycia lampy i specjalistycznych przyspieszaczy schnięcia.
Co więcej?
Jest prosty w usuwaniu, wystarczy niskoacetonowy zmywacz do paznokci i wacik – bez namaczania, zawiera
głęboki pigment, dzięki któremu kolor jest niewiarygodnie nasycony, mocny i kremowy oraz to co najważniejsze – trwałość do dziesięciu dni.



Dlaczego nie stworzyłam recenzji tak szybko jak inne blogerki, które również otrzymały zestaw? Z prostej przyczyny – w czasie, gdy miałam przesyłkę już u siebie miałam także bardzo rozdwajające się paznokcie. Zaaplikowałam jednak Infinite Shine według instrukcji (mój kolor to Indignantly Indigo) i… na następny dzień pojawiły się odpryski. Zmyłam całość. Pomalowałam ponownie. Po dwudziestu kilku godzinach sytuacja się powtórzyła. Pomyślałam sobie: ok, normalnie OPI wytrzymuje na mojej płytce około siedmiu dni (to maksimum) więc jak to jest możliwe, że system, który został stworzony trochę jako alternatywa dla hybrydy wytrzymuje jeden?!
Mimo, że bardzo lubię OPI byłam pewna, że oto właśnie stworzyli największy bubel z jakim miałam do czynienia w przypadku ich produktów.
Doszłam jednak do wniosku (również naocznego!), że lakier odpryskiwał na płytce, która była rozdwojona – co oczywiście wydaje się być zrozumiałe.


Żaden lakier nie ma tak świetnej przyczepności, aby wytrzymać dziesięć dni na na nierównej, poharatanej płytce.
Odczekałam więc jakiś czas, do momentu w którym paznokcie troszkę się uspokoiły i zostały odżywione, a rozdwojenie zmniejszyło się.
Przy gładkiej i zdrowej płytce Infinite Shine jest w stanie wytrzymać dziesięć dni (u mnie osiem przy opcji sprzątanie/szorowanie/noszenie wózka/dzieci/zakupów itp.), na paznokciach u stóp jeszcze dłużej.







Musicie pamiętać o tym, że system Infinite Shine sprawdzi się doskonale na w miarę zdrowych paznokciach, jeśli borykacie się z rozdwajaniem – postarajcie się w pierwszej kolejności doprowadzić płytkę do porządku. Przetestowałam całość cztery razy i uważam, że dużą zaletą jest połysk o jakim mówi producent – mam nadzieję, że widzicie go na zdjęciach – w takim stanie trwa przez wszystkie dni, gdy lakier pozostaje na Twojej płytce.
Cena, którą przyjdzie zapłacić za zestaw to 58 zł za sztukę czyli za bazę, lakier oraz top – 174 zł. Warto więc polować na rabaty np. w Douglasie ponieważ wtedy można pomniejszyć cenę o dwadzieścia procent.