Agata
Manosa

Clinique Pop Lip Colour and Primer.

2015-09-18 - Agata Herbut




Clinique Pop Lip Colour and Primer to pomadki, które na pewno mignęły Ci na innych blogach – marka wysyłała je do blogerek już jakiś czas temu, u mnie post z małym poślizgiem, ale nareszcie jest!
Formuła szminek powstała na bazie masła shea i murumuru, tworzących elastyczną mieszankę polimerową, zapewniającą ustom skuteczniejsze nawilżanie. Wbudowana baza sprawia z kolei, że kolor gładko rozprowadza się na wargach sprawiając, że stają się one aksamitne w dotyku. Dzięki polimerom natomiast kolor pozostaje żywy i intensywny przez kilka godzin, gwarantując ustom pełen stopień krycia oraz gładszy i pełniejszy wygląd.






Po pierwsze: opakowania. Bardzo w moim guście i bardzo mi się podobają. Minimalistyczne, super wygodne i nareszcie widzisz po jaką pomadkę sięgasz, nie musisz więc pamiętać dziesiątek nazw czy numerków.

Po drugie: przyjemność. Musisz się na to przygotować, Popy są bardzo przyjemne i w aplikacji i w użytkowaniu. Pomadka jest lekka, świeża i gładko sunie po ustach pozostawiając równomierny kolor.


Po trzecie: nawilżenie. Jest odczuwalne. Mimo noszenia przez cały dzień, wieczorem nie odczuwam dyskomfortu, moje usta nie są spragnione nawilżenia czy przesuszone. To wielki plus jeśli jesteś skazana lub jeśli kochasz nosić pomadki przez cały dzień!


Po czwarte: kolory. Jest ich całkiem sporo bo aż szesnaście. Prawdopodobieństwo zatem, że znajdzie kolor odpowiadający Twoim upodobaniom jest dość wysokie. Ja wybrałam trzy: Nude Pop, Cherry Pop, Love Pop. Dwa z trzech polubiłam, jeden kolor jest zupełnie nie mój.



Poniżej swatche: od góry Cherry Pop, Love Pop, Nude Pop. Pierwsze zdjęcie w cieniu, drugie w słońcu. Cherry Pop posiada delikatne drobinki, nie są nachalne – ładnie odbijają światło.



Efekt jaki możesz uzyskać na ustach. Na zdjęciach po kolei: Cherry Pop, Love Pop, Nude Pop i raz jeszcze Cherry Pop.







Kolor, który okazał się zupełnie nie mój to Nude Pop, przy mojej karnacji wyglądam w nim dość chorobowo niestety. Mam również wrażenie, że podkreśla linie na ustach, co sprawia, że wyglądam jakbym miała spierzchnięte usta. Nic takiego natomiast nie dzieje się w przypadku Love Pop czy Cherry Pop. Jeśli chciałabyś zdecydować się na zakup odcieni z gamy nude – myślę, że fajnie wcześniej sprawdzić czy kolor współgra z Twoją karnacją. Inne odcienie możesz brać w ciemno.