Agata
Manosa

Alien Eau Extraordinaire. Thierry Mugler.

2016-02-05 - Agata Herbut



Nowy rozdział w historii kultowych zapachów Thierry Mugler to woda toaletowa Alien Eau Extraordinaire.
Najnowsza odsłona (2014), którą zainteresują się najwierniejsze fanki Alienów to intrygująca kompozycja i nietuzinkowa mieszanka najbardziej wyrafinowanych nut zapachowych, bardzo starannie wyselekcjonowanych przez wzgląd na ich zniewalające właściwości olfaktoryczne. Niebanalne połączenie świeżych tunezyjskich neroli oraz orzeźwiającej herbaty z bergamotką (uwielbiam bergamotkę więc zazwyczaj większość zapachów, które mają ją w sobie stają się moimi ulubieńcami!), wzbogacone o eleganckie i zmysłowe olejki z egzotycznych kwiatów tiare oraz ciepłe i głębokie aromaty białego bursztynu.






Alien Eau Extraordinaire określany jako wyjątkowy zapach będący kwintesencją pozytywnej energii, który poruszy Twoją wyobraźnię i pobudzi wszystkie zmysły. Wersja klasyczna jest dla mnie odrobinę za ciężka, natomiast Eau Extraordinaire idealnie wpasowuje się aktualną pogodę, moje samopoczucie i okres w życiu. Jest lekki, otulający, ma w sobie odrobinę słodyczy i orzeźwienia, tak to za sprawą bergamotki. Myślę, że pomimo ciepłych nut bardzo fajnie będzie współgrał z wiosną – wniesie powiew czegoś innego, nieznanego, nietuzinkowego. Mam wrażenie, że są prostsze w odbiorze niż klasyk – najpiękniejszy jest początek: świeży, kwiecisto-herbaciany, pełen elegancji, po chwili gładko osiada na skórze i spoczywa na niej właściwie w niezmienionej postaci. Znalazłam opinię o nim, która wydaje mi się niemalże adekwatna, a może chodzi tylko o moją miłość do lodów? “Wąchając Eau Extraordinaire, mam ochotę sięgnąć po widelec, po czym pożreć go z lodami, bitą śmietaną, i mrożoną herbatą do kompletu. Jest pyszny, soczysty, kruchy, a jednocześnie bardzo alienowy i jaśminowy.” Nie spodziewajcie się jednak typowego świeżaka, nie tędy droga!




Flakon idealnie dopasowany do zawartości, dla mnie jest piękny i prosty. Całość na plus, czekamy na wiosnę!