Albo ciemne niebieskości! Nic nie poradzę, że ciągnie mnie odrobinę w te rejony mimo, że wolę ciemniejsze odcienie. Dość jasne usta sprawiają iż całość może wyglądać…wiosennie, a promienna skóra to zasługa najnowszego podkładu Chanel, Healthy Glow – używam go aktualnie cały czas i jestem bardzo zadowolona!
Cienie, których zdecydowałam się użyć do makijażu to wiosenna paleta Chanel, oczywiście w pierwszej kolejności sięgnęłam po najbezpieczniejszy czyli w moim przypadku ciemny, ale postanowiłam dodać do niego kolor, którego nie używam na codzień i raczej omijam czyli indigo. Wewnętrzne kąciki to jasny fiolet z palety.
Na zdjęciach widzicie również efekt jaki można uzyskać dzięki aplikacji podkładu Healthy Glow – jest bardzo naturalny i nienachalny, podobnie róż z wiosennej kolekcji – ja wolę go w wersji delikatnej. Brwi jedynie przeczesałam, nie zawsze mam ochotę, aby je domalowywać czy dodatkowo ujarzmiać, tutaj są naturalne i jest mi z tym całkiem dobrze. Powiało odrobinę wiosną?
Mam na sobie:
Podkład: Chanel Les Beiges Healthy Look 20 (recenzja: Podkład Chanel Les Beiges Healthy Glow Foundation.), róż Chanel, Sunkiss Ribbon (wiosenna kolekcja).
Oczy: Chanel Les 4 Ombres, Tissé Beverly Hills(wiosenna kolekcja), MAC, Upward Lash Mascara, Black.
Usta: MAC Cosmetics, błyszczyk Japanese Spring.