O ochronie przeciwsłonecznej na pewno przeczytałaś już niejeden artykuł i wysłuchałaś wielu opinii. Ja również, aczkolwiek ostatnio coraz częściej słyszę, że lepiej poleżeć na słońcu bez jakiegokolwiek zabezpieczenia w celu opalenia się na cały rok – nie oceniam, nie komentuję, osobiście – nie wyobrażam sobie, aby wystawiać swoje ciało na działanie słońca przez całe lato, bez filtrów.
Wiem, że często zapominamy o aplikacji filtrów, szczególnie rano spiesząc się do swoich obowiązków, sprawa robi się jeszcze poważniejsza, gdy mamy ochotę na makijaż – wiele filtrów jest tępych w aplikacji, bielą skórę i są tłuste. Marka Sisley znalazła rozwiązanie, a ja miałam okazję to rozwiązanie przetestować.
Jedwabisty krem koloryzujący (Super Soin Solaire Tinted Sun Care SPF 30) jest produktem ochronnym i odmładzającym ze słonecznej gamy Sisleya. Dzięki kombinacji super nowoczesnych filtrów UVA-UVB oraz zaawansowanym aktywnym składnikom ochronnym gwarantuje optymalną ochronę przed fotostarzeniem i zabezpiecza kapitał słoneczny skóry. Zapewnia
działanie przeciwrodnikowe i przeciwutleniające, a jego formuła zawierająca octan witaminy E i wyciąg z szarotki pomaga skórze bronić się przed wolnymi rodnikami oraz stresem antyoksydacyjnym, czyli głównymi czynnikami fotostarzenia skóry.
Dodatkowo ochronę DNA komórkowego, dzięki wyciągowi z szarotki alpejskiej oraz filtrom słonecznym krem chroni DNA komórek przed szkodliwym działaniem promieni UV, umożliwiając komórkom ich prawidłowy proces odnowy, a także
wzmocnienie funkcji bariery skórnej – wyciąg z szarotki alpejskiej oraz olejek z kamelii przyczyniają się do wzmocnienia funkcji bariery ochronnej skóry, utrzymania optymalnego poziomu nawilżenia i zwiększenia odporności skóry na niekorzystne czynniki zewnętrzne.
Kolejnym plusem jest nawilżenie i odżywienie – masło shea, olejek kameliowy i wyciąg z mango pielęgnują, nawilżają i odżywiają skórę oraz skutecznie chronią warstwę hydrolipidową naskórka, przeciwdziałają wysuszeniu i odwodnieniu skóry. Na zdjęciach poniżej swatch w świetle naturalnym, w opakowaniu oraz na mojej skórze.
Jedwabisty krem koloryzujący dostępny jest w czterech odcieniach: Porcelain, Natural, Golden, Amber – u mnie możesz zobaczyć drugi z nich czyli Natural. Zacznę od kompozycji zapachowej – typowa, lekko ziołowa i odprężająca dla Sisley – naturalnie perfumowana olejkami eterycznymi z szałwii i majeranku.
Miękka konsystencja, która nie pozostawia lepkiej warstwy i białych smug, formuła Wodoodporna i niekomedogenna.
odcienie kremu doskonale współgrają z odcieniami karnacji, w przypadku mojej jasnej i wersji Porcelain mam zapewniony optymalny efekt kryjący, a moja skóra zyskuje naturalny, promienny wygląd, co mam nadzieję możesz zobaczyć na zdjęciach poniżej. Moim zdaniem ten produkt to bardzo dobre połączenie dobrej pielęgnacji oraz makijażu, każda zabiegana kobieta na pewno to doceni. Krem koloryzujący możesz przypudrować jeśli jego wykończenie nie jest dla Ciebie odpowiednie, przetrwa wówczas niemal cały dzień. Nie powoduje problemów przy aplikacji różu, rozświetlacza, jest bardzo wydajny – wystarczy niewielkie ziarnko do wykorzystania na całą twarz.
Używasz produktów, które łączą w sobie ochronę przeciwsłoneczną, pielęgnację oraz makijaż?
Produkt przedstawiony w recenzji został przekazany przez markę Sisley.