Agata
Manosa

Azjatycki tydzień: IOPE Air Cushion Natural Glow SPF50+ PA+++.

2016-10-05 - Agata Herbut



Mierzymy się z legendą.
Po wczorajszym poście z Trang w roli głównej (Azjatycki tydzień: poznaj Trang i sekrety jej pielęgnacji!), dzisiaj nadeszła pora na recenzję. Recenzję produktu, który jest dla mnie ważny i jestem, do do niego w stu procentach przekonana. Rzadko zdarzają się takie deklaracje kosmetyczne, ale wiem, co mówię i wiem, co piszę. Jeśli chodzi o sam zakup – opierał się najdłużej jak mogłam, ale w sytuacji, gdy znajomy leciał do Korei i zgodził się zrobić zakupy – czy mogłam czekać na kolejną okazję?
Nie mogłam. Kupiłam pierwszą gąbeczkę do makijażu.



IOPE obiecuje, że podkład ma właściwości nawilżające i doda skórze pięknego blasku, poprawi kondycję porów. Ponadto ma radzić sobie z optycznym zlikwidowaniem zmarszczek, dzięki zawartości peptydów z syberyjskich roślin, a w 30% składa się z wody mineralnej. Zawiera bardzo wysoki filtr SPF50+/PA+++, co według mnie jest genialne szczególnie w przypadku, gdy zdarza Ci się zapomnieć o filtrach.
Ja w cenie jednego opakowania otrzymałam dodatkowe etui (różowe złoto), na całość składa się zatem jedna puderniczka (plus moja bonusowa) oraz dwa wkłady z podkładami.






Najlepszy rezultat uzyskuję aplikując podkład gąbeczką dołączoną do opakowania (mój znajomy przywiózł mi kilka dodatkowych gąbeczek, które dostał przy zakupie), tak dobrego efektu moim zdaniem nie otrzymam przy pomocy pędzla czy beauty blendera. Odcień, który co prawda wybierałam zaocznie, ale trafiłam to W21. Czego się spodziewałam? Oczywiście, że takiej cery jaką mają Azjatki! Bo jakżeby inaczej? Otrzymałam powiedzmy, że coś na kształt moich oczekiwań.
IOPE Air Cushion Natural Glow SPF50+ PA+++ jest jednym z najlepszych podkładów do stosowania na co dzień, do szybkiego makijażu, do wykonania naturalnego make – upu. Moja rozświetlająca wersja lekko kryje (możesz to stopniować) i rozświetla, skóra zyskuje zdrowego blasku. Nie ma opcji, aby ta poduszeczka sprawiła, że zafundujesz sobie szpachlę. Po prostu nie ma możliwości!





Zobacz na zdjęcie poniżej, co prawda jeszcze w długich włosach, ale na nim najlepiej widać poziom krycia i efekt. Skóra wygląda zdrowo.
Moje piegi są widoczne, koloryt lekko wyrównany, ale jest blask! I na tym właśnie mi zależy. A trwałość? Chyba zależna jest od stanu Twojej skóry – u mnie po około pięciu godzinach mogłabym pokusić się o poprawki, ale czasami mi się zwyczajnie nie chce.
Czy kupię ponownie. Tak! Tak! Tak!






Znasz podkłady w poduszkach? Miałaś okazję je wypróbować? A może odkryłaś Twoim zdaniem lepszy niż IOPE? Daj znać!