Magdalena Łach
make up artist
Największe wyzwanie w twojej karierze?
Ja sama.
Gdybyś nie była makijażystką?
Wiesz, że jestem maniaczką kosmetyczną – byłoby ciężko! Prawdopodobnie zostałabym przy
malarstwie lub grafice, ważne żebym miała płótno i dosyć szerokie pędzle 🙂
Jakie makijaże lubisz tworzyć najbardziej?
W ogóle kocham makijaż, ale każdy ma inną rękę i preferencje. Zawsze bardziej myślę o całości
projektu do jakiego się przygotowuję, czy osoby z którą pracuję.
Uwielbiam skórę, lubię ją obserwować w trakcie pracy, przygotowywać – w zależności od makijażu
pracuję inaczej. Czasami mieszam ogrzewam odrobinę olejku i wmasowuję w skórę, wcale nie
używam podkładu, ani pudru; czasem podkreślam pieprzyki, domalowuję rumieńce lub piegi.
Czasem kreuję ją na bardziej zdrową lub opaloną, przy niektórych projektach musi wyglądać
naturalnie i perfekcyjnie. To moje zadanie. Potem patrzę jak załamuje się na niej światło, czy chcę
wypracować mocnej brwi, czy podkreślić kości policzkowe, czy rzęsy? Każda sesja zdjęciowa jest
trochę inna. Zawsze staram się dodać coś od siebie. Moja zasada to na pewno : „less is more”.
Mniej podkładu, mniej koloru, nie wszystko jest tak samo ważne. Czasem odjęcie jednego elementu
dodaje twarzy nowoczesności i lekkości. O to mi chodzi. Inaczej jest w projektach kreatywnych –
kiedy traktuje modelkę jak płótno. I ona musi to wytrzymać :)! Kocham też kolor i dopiero
zaczynam tak na prawdę się nim bawić.
Najbardziej inspiruje mnie współczesny makijaż, sesje dla ID, Gentle Woman, Vogue Nippon,
Vogue Italia. Obserwuję na instagramie, snapchacie, Youtube jak pracują najlepsi współcześni
makijażyści: Lucia Pica, Peter Philipps, Lisa Eldridge,Val Garland i wielu innych – bardzo dużo się
od nich uczę. Cały czas muszę mieć kontakt z makijażem, bez przerwy coś oglądam, czytam;
szukam nowych rozwiązań. Mam hopla na punkcie kanonów piękna Azji; staram się te wszystkie
zainteresowania połączyć w swojej pracy.
Trzy ulubione produkty?
To zdecydowanie za mało! W kufrze: podkład Mac Face & Body; Make Up For Ever Ultra HD
Foundation; dobra baza rozświetlająca: Strobe Cream MAC, VDL Lumilayer Primer; kremy
tonujące Laura Mercier; korektor pod oczy (ulubiony Make Up For Ever Lift Concelaer) i na
niedoskonałości The Saem Perfect Tip Concelaer, paleta korektorów MAC; szminki MAC z gamy
Retro Matte + konturówki (mam wszystkie!!!); ukochane matowe kredki-szminki NARS
(szczególnie Red Square); dobry roświetlacz w kremie – mój ulubiony to Becca i ostatnio paleta
Sleek Solstice; to już na pewno więcej niż trzy :)?
Produkty które powinny znaleźć się w każdej kosmetyczce?
Zawracam ogromna wagę na pielęgnację i bez tego nie wyobrażam sobie makijażu. Retinol,
lewoskrętna witamina C, filtry na co dzień (filtry PA), kosmetyki z kwasem hialuronowym (lotiony
i esencje); naturalnie złuszczające maski z kwasami BHA, AHA; maski z glinkami, peptydy; krem
pod oczy. Drugą stroną makijażu jest demakijaż – jest tak samo ważny, zmywam skórę
wieloetapowo: najpierw olejkiem, potem żelem i na koniec płynem miceralnym.
Kosmetyki do pielęgnacji sprowadzam z Korei, Japonii, bardzo lubię naturalne olejki np: Iossi,
uwielbiam i od lat stosuję sera z Biochemii Urody. Staram się chociaż kilka razy w tygodniu robić
masaż rolką jadeitową. Codziennie robię maski (oczyszczające, pobudzające, złuszczające).
Jeżeli chodzi o makijaż każda kobieta wg.mnie powinna mieć lekką bazę (podkład, krem tonujący,
krem BB koniecznie z filtrami, (polecam Bare Minerals, Laura Mercier,) podkłady na bazie wody;
bardzo dobry korektor pod oczy (lekki i rozświetlający np. w pisaku: Artdeco) i oddzielnie na
niedoskonałości; róż w kremie zalotkę i tusz do rzęs (polecam zalotki Shu Ueamura, Shiseido).
Wierzę w moc czerwonej szminki, na prawdę działa na psychikę i dodaje energii. Prywatnie
dodałabym do tego jeszcze miękką czarną kredkę – tym zestawem można zrobić naturalny i
wieczorowy makijaż dla dziewczyny w każdym wieku.
Musisz zdradzić mi jakieś makijażowe triki, chociaż jeden!
1. Masaż przed makijażem, zdziała cuda szczególnie rano; na oczyszczoną wodą skórę nałóż kroplę
ulubionego serum, lub olejku masuj – pobudzisz krążenie. Następnie spryskaj twarz wodą termalną,
oklep dłońmi – wypij szklankę ciepłej wody z cytryną i połowa zmęczenia odchodzi w magiczny
sposób 🙂 dodaj resztę pielęgnacji. Lubię rano nakładać japońskie maseczki pod oczy, teraz używam
Kracie Hadabisei – to też niezły trick na podkrążone oczy.
2. Kropla olejku dodana do podkładu stworzy najpiękniejszy naturalny makijaż, skóra będzie
świetlista.
3. Wklepuj kosmetyki w cienkimi warstwami, szminkę, róż, podkład. Nie będą się warzyć, zawsze
można dodać kolejną warstwę.
4. Czesz brwi do góry- lifting twarzy zapewniony!
Prace Magdy możesz obejrzeć na jej stronie internetowej magdalenalach.com, na stronie Facebook . Możesz również śledzić ją na Instagramie (do czego zachęcam ponieważ pokazuje tam naprawdę fajne kosmetyczne łupy!).