Agata
Manosa

Dior Colour Gradation. Makijaż wiosna 2017.

2017-02-28 - Agata Herbut

Czuję ją w powietrzu, czuję ją w makijażu – motywem przewodnim kolekcji Colour Gradation autorstwa
dyrektora artystycznego makijażu Dior Petera Philipsa na sezon
wiosenny 2017 jest makijaż gradientowy. O co chodzi? O intuicyjną technikę wykorzystującą kolorystyczny efekt cieniowania ton w ton. Colour Gradation świętuje nadejście pięknych, wiosennych dni, oferując do wyboru makijaż, w którym pigmenty stapiają się ze skórą, lub bardziej awangardowy efekt cieniowania – decydujesz sama.





Co znajdziesz w kolekcji? Między innymi Diorblush Colour Gradation, który muska kości policzkowe kolorem (pastelowy róż) i stopniuje natężenie koloru. Róż Collector ozdobiony kultowym plisowanym motywem występuje w kompozycji podkreślającej świeżość cery.
Odcień, który widzisz na zdjęciach to Pink Shift – stopniowo uwalnia emocje od delikatnej dzikiej róży aż do promiennego rumieńca.

Puderniczka z motywem plecionki kryje w swoim wnętrzu ten sam plisowany wachlarz, który nadaje styl całej kolekcji. Jedwabista, bardzo drobna konsystencja z rozpraszającym światło połyskiem dyskretnie łączy się ze skórą i rozświetla cerę w nowej, opalizującej kompozycji.







Usta? W kolekcji znalazło się sporo produktów, które zadbają o nienaganny wygląd ust. Przede wszystkim są to podwójne sztyfty
Rouge Gradient, które wykorzystują
nową technikę, oferując subtelne cieniowanie kolorów.
Jak ich używać?

Wystarczy nałożyć przy użyciu ołówka z podwójną gąbkową końcówką jaśniejszy odcień o konsystencji kremu z matowo-pudrowym wykończeniem na całej powierzchni jako bazę, a następnie akcent bardziej intensywnego koloru w środkowej części ust. Nakładane na siebie dwa odcienie tworzą bardzo świeży efekt płynnego połączenia i stopniowej gradacji barw, którego intensywność można dowolnie modelować bez wrażenia dodatkowej powłoki.





Trzy możliwości w jednej kolekcji: wibracja zmysłowych czerwieni,
kontrast młodzieńczych odcieni różu lub wariacje
w wytwornych śliwkowych tonach.

Trzy odcienie, od lewej: 975 Red, 755 Purple, 575 Pink.









W makijażu zdecydowałam się na użycie Diorblush Colour Gradation w odcieniu Pink Shift oraz pomadki Rouge Gradient 975 Red. Wspominałam, że w kolekcji znalazło się sporo specyfików do ust? Jest jeszcze Dior Addict Gradient z lustrzanym blaskiem w aż pięciu odcieniach oraz
złuszczający i odżywczy Lip Sugar Scrub w sztyfcie z kryształkami cukru, który wzbogacił właśnie kolekcję Backstage Pros. Wystarczy nałożyć grubszą warstwę pomadki w dowolnym momencie w ciągu dnia, a następnie rozetrzeć konsystencję przypominającą słodką granitę między wargami, nawilżając i odżywiając powierzchnię ust.






Który z produktów najchętniej zobaczyłabyś w swojej kosmetyczce?