Agata
Manosa

Zimowe pogotowie ratunkowe dla skóry suchej.

2017-02-08 - Agata Herbut




Moja skóra jeszcze nigdy tak źle nie zareagowała na zmianę temperatury i warunki atmosferyczne jak w tym roku. Jest miejscami przesuszona, podrażniona i odwodniona. Ratuję ją na różne sposoby, staram się dbać i dzięki tym kilku produktom, które możesz zobaczyć na zdjęciach udaje się. Zdaję sobie natomiast sprawę, że aktualnie potrzebuje dość rozbudowanej opieki i będę starała się ją zapewnić.
Jeśli masz jakieś recepty na ratowanie takiej skóry będę wdzięczna za podpowiedzi, chętnie poznam inne sekrety.




Phenomé, Multi Active Sugar peel.


Preparat oczyszczająco-pielęgnacyjny w postaci gęstej, przyjemnie pachnącej pasty, pisałam o niej już kilkakrotnie – nic się nie zmieniło, nadal uwielbiam! Drobnoziarnisty cukier, wspomagany drobinkami z pestek truskawek i oliwek, delikatnie i skutecznie usuwa obumarłe komórki naskórka, podczas gdy naturalne ekstrakty roślinne – wraz z kompleksem bogatych w witaminy i nienasycone kwasy tłuszczowe organicznych olejów – działają na skórę odżywczo. Phenomé uważa, że masaż przy użyciu pasty powinien być pierwszym krokiem w pielęgnacji ponieważ usuwa zrogowaciałe części naskórka, stymuluje powierzchniową mikrocyrkujację skóry i aktywizuje komórki skóry, dając im sygnał do odnowy. Następnie do działania przystępują organiczne oleje i aktywne wyciągi roślinne, których zadaniem jest odżywienie i rewitalizacja naskórka, a także głębszych warstw skóry. Oczyszczona skóra bez przeszkód przyjmuje kompleks substancji odżywczych, nawilżających i łagodzących, jest idealnie pobudzona do odnowy i regeneracji. Ja używam dwa – trzy razy w tygodniu, po zmyciu makijażu. Pasta jest bardzo wydajna i wystarczy jej niewielka ilość, aby wykonać masaż twarzy. Po zabiegu skóra jest bardzo miękka i gładka, nie zauważyłam uczucia ściągnięcia czy napięcia. Myślę, że może sprawdzić się przy każdym rodzaju cery, jest dość delikatna zatem cera wrażliwa również powinna czuć się z nią dobrze.



Collistar, Pure Actives serum liftingujące do twarzy z kwasem hialuronowym.


Bardzo przyjemny w użyciu koncentrat pielęgnacyjny z kwasem hialuronowym. Wygładza, lekko ujędrnia cerę, a przede wszystkim pomaga w utrzymaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia w komórkach skórnych. Bywają dni, gdy chciałabym aplikować go co piętnaście minut – naprawdę pomaga w zwalczaniu uczucia ściągnięcia, suchości. Jest bardzo wydajne (wystarczy jedna pipeta, aby pokryć całą twarz), o szybko wchłaniającej się formule. Można stosować pod krem, pod makijaż – nie zauważyłam, aby w takim duecie występowały jakieś problemy.
Szklana fiolka zawiera 30 ml specyfiku i przy codziennym używaniu (dwa razy) wystarczy na około miesiąc, półtorej miesiąca.








Make Me Bio, Woda różana.


Zaczęłam używać tej jesieni i jestem jej wierna. Przemywam twarz i używam w ciągu dnia dla odświeżenia skóry.
Działa tonizująco i odżywczo, regeneruje zmęczoną cerę, przywracając jej naturalny blask. Głęboko oczyszcza, zmniejszając zmiany trądzikowe, a także rozjaśnia cerę. Uelastycznia naskórek, widocznie wygładza, a także doskonale nawilża. Bardzo dobrze radzi sobie z podrażnieniami, mam wrażenie, że uspokaja skórę i odżywia ją.



Clarins, Multi-Active Przeciwzmarszczkowy Krem na Noc.
Odżywcza pielęgnacja nocna przeciw wczesnym oznakom starzenia się skóry dla kobiet po 30 roku życia. Wzbogacona o wyciąg roślinny z dzikiego ostu, zamkniętego innowacyjną technologią microkapsulacji, wykazuje właściwości antyutleniające i rewitalizujące, chroniąc skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, jednocześnie zachowując jej młody wygląd na dłużej. Bogata w ekstrakt z organicznego maku kalifornijskiego, pomaga niwelować skutki nieprzespanych nocy i niedoboru snu, w rezultacie czego skóra jest nawilżona, gładka i wypoczętą, a zmarszczki wyraźnie wygładzone. Pielęgnacja zawiera innowacyjny kompleks ochronny przeciw zanieczyszczeniom środowiska. Stosuję na serum lub na kwas hialuronowy, nocny krem jest odrobinę bardziej gęsty niż dzienny i ma spokojniejszy aromat. Jeśli chodzi o konsystencję, tutaj również możesz spodziewać się bardziej odczuwalnego efektu otulenia skóry. Podobnie jak w przypadku wersji dziennej, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu. Bardzo lubię, mogłabym nakładać na siebie kilka warstw.






Sisley, Black Rose Precious Face Oil.


Dla suchych skór, jak moja Sisley proponuje Black Rose Precious Face Oil – pielęgnację o silnym działaniu regenerującym. Ten drogocenny olejek z czarnej róży jest suchy, satynowy i doskonale wtapiający się w skórę. Ma za zadanie odżywić, odmłodzić, przywrócić sprężystość, witalność i jędrność. Jest to swoisty eliksir młodości i urody – wyrafinowany i bardzo luksusowy. Zapewnia potrójne działanie: przygotowuje skórę do procedury pielęgnacyjnej, intensywnie regeneruje ją dzięki formule wzbogaconej aktywnymi składnikami odżywczymi i ochronnymi pochodzenia roślinnego oraz pobudza zmysły. Jakiego efektu możemy się spodziewać? Cera zostaje nasycona dobroczynnymi składnikami, zapewniającymi jej poczucie komfortu i młody wygląd, a jej struktura zyskuje elastyczność, trwały komfort i sprężystość. Ten olejek to to swojego rodzaju bomba nawilżająca, witaminowa dla skóry. Szklana buteleczka z pipetą zawiera piętnaście mililitrów produktu, biorąc pod uwagę wydajność (2/3 krople na noc) jestem pewna, że będę się nim cieszyła przez długi, długi czas.
Jest to moje drugie opakowanie więc myślę, że o czymś to świadczy!




Jak pielęgnujesz swoją skórę zimą? Bardzo chętnie przeczytam o Twoich sposobach!