Ten tydzień obfitował w takie upały, że makijaż, który widzisz na zdjęciach jest jedynym jaki przyszedł mi do głowy i jaki miałam siłę wykonać.
Generalnie cały tydzień chodziłam bez makijażu ponieważ i tak po mnie spływał więc tym razem mamy coś prostego, super szybkiego w wykonaniu i trochę brudnego, grungowego.
Wszystko całkiem fajnie tylko miałam mały problem z paletą UD Heat, otóż jeden z odcieni położonych na bazie (również UD) przestawał istnieć. Bezpośrednio po aplikacji było super, ale kilka minut później w miejscu, gdzie był złotawy cień – zostawała reszta, plamka.
Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim i nie wiem, który z produktów zawinił – baza czy cień, ale przeprowadzę śledztwo i dam znać.
Ah, dołożyłam sobie piegów – niech moja twarz i moja skóra w nich toną!
Mam na sobie:
Twarz:Erborian Clinique Skinny Stick Light, Clinique Skinny Stick Slim Sable (piegi).
Oczy: baza pod cienie do powiek Urban Decay, cienie z palety Urban Decay Heat, kredka do brwi Tom Ford Taupe, eyeliner Kat von D Tattoo Liner Tooper.
Usta: Chanel Rouge Allure Velvet 347.
A teraz Ty pochwal się proszę jaki makijaż królował na Twojej twarzy w trakcie tych upałów?