Agata
Manosa

Estée Lauder Makijaż Bronze Goddess lato 2017.

2017-08-10 - Agata Herbut



W najgorętszym okresie, w samym środku lata pokażę Ci Bronze Goddess, letnią kolekcję od Estée Lauder. Piękne połączenie brązów, złota oraz wibrującego turkusu. Wielofunkcyjne, całoroczne produkty (każdy z nich można przecież stosować również jesienią czy zimą – brązy są ponadczasowe!).






Produkty, które zachwycają opakowaniami, formułami i działaniem – wszystko dopracowane w najmniejszym szczególe! Kosmetyki, które możesz zobaczyć na zdjęciach przetestowałam już jakiś czas temu, dzisiaj mogę więc napisać o nich rzetelną recenzję. Zacznę od palety The Summer Look Palette
wielofunkcyjna odsłona kosmetyków do twarzy o inspirowanej geometrią formule pudru idealnie uzupełnia słoneczną stylizację jedwabistym i opalizującym odcieniem. Efekt? Nieskazitelne i naturalne wykończenie. Rozświetlone i podkreślone spojrzenie trzema cieniami w neutralnych, a zarazem słonecznych kolorach z nutką lata. Możesz również modelować nią kości policzkowe – paleta jest wielofunkcyjna więc tak naprawdę to od Ciebie zależy na co się zdecydujesz. Polubiłam wszystkie odcienie oprócz turkusu, który znika na mojej powiece i niemalże go nie widać, zamienia się w lekką mgiełkę, która zwyczajnie nie jest w moim klimacie. Polubiłam się bardzo natomiast z cieniem w kolorze lekko ceglanym – można nim szybko podkreślić powiekę,wykonturować twarz czy użyć jako bronzera.








Gwiazdą kolekcji jest niewątpliwie lluminating Powder Gelee. Pamiętam kolekcje sprzed kilku lat, gdy Estee Lauder stworzyło po raz pierwszy wersję takiego rozświetlacza – zniknął z półek w perfumeriach w ekspresowym tempie, a ja zużyłam go do ostatniego pyłku.

Złocisty rozświetlacz przylega do skóry nadając jej subtelny połysk oraz trwały letni blask o perłowym wykończeniu. Zaprojektowany z myślą o modelowaniu i rozświetlaniu twarzy puder zapewnia cerze nieskazitelne wykończenie o zdrowym i naturalnym połysku. Formuła kosmetyku Prisma Technology – połączenie płynu, pudru i żelu, które oferuje wygodną i równomierną aplikację oraz niesamowitą głębię koloru. Luksusowa formuła zawiera unikalną zawiesinę pigmentów i perełek, której zawdzięczamy różnorodność wykończeń oraz nieskazitelny, naturalny blask. Można aplikować go na powieki, nad łuk Kupidyna – wszędzie tam, gdzie potrzebujesz złocistego blasku.







Zapach! Wszystkie odsłony Bronze Goddess pachną wakacjami, piaskiem, morzem, odpoczynkiem! W tym roku zdecydowanie nie jest inaczej.






Bronze Goddess
Eau Fraiche
to kompozycja, którą otwiera cierpka wibracja soczystej mandarynki i włoskiej bergamotki, a elektryzujący wyciąg z korzenia imbiru budzi zmysły do życia. Odurzający akord kremowego kokosa dodaje sercu zapachu zmysłowej głębi, zaakcentowanej słoneczną, kwiatową nutą płatków plumerii oraz intensywnym absolutem jaśminu wielkolistnego o bogatej teksturze. Zmysłową woń potęgują odcienie złocistego blasku, subtelne ciepło drewna kaszmirowego otula promienna zmysłowość złotej ambry oraz urzekającego absolutu wanilii. Całość jest bardzo ciepła, zmysłowa, wieczorna. Na mnie układa się bardziej leniwie niż poprzednie wersje limitowanych zapachów Bronze Goddess, co oczywiście bardzo mi się podoba bo może kojarzyć się tylko z jednym – ciepłym piaskiem, morzem, dziećmi z babcią oraz Tomaszem za jedną rękę, Prosecco w drugiej dłoni. Brzmi jak plan idealny?!







A makijaż? Na zdjęciach powyżej możesz zobaczyć paletę The Summer Look Palette na moich powiekach (wszystkie kolory bez turkusowego), na policzkach zmieszany odcień brązu z palety (ten największy) z rozświetlaczem lluminating Powder Gelee. Usta potraktowałam soczystą czerwienią (Clinique, Cherry Pop). Letni makijaż wyobraziłam sobie jako ten bardziej wieczorny, zmysłowy i odrobinę drapieżny.




Czujesz się skuszona? Który z produktów najchętniej chciałabyś przetestować?