Agata
Manosa

Zapachy na jesień. Czym pachnie jesień 2017? Część 1.

2017-10-27 - Agata Herbut



Doskonale wiem, czym pachnie moja jesień każdego roku. Niektóre aromaty od lat się nie zmieniają i wciąż są blisko mnie. Cynamon, kardamon i te wszystkie inne oklepane korzenne przysmaki. Tej jesieni chciałabym odrobinę słodyczy, trochę ciepła, ale tęsknię też za czymś dymnym, nieznanym. Post o jesiennych zapachach podzieliłam na dwie części, pierwsza z nich to zapachy, które miały swoją premierę późnym latem lub są ze mną od jakiegoś czasu. W drugim natomiast pokażę Ci kompozycje za którymi tęskniłam w swojej wyobraźni, a udało mi się je znaleźć i są ze mną naprawdę często.







Chanel, Gabrielle



Pierwsze skojarzenie z Gabrielle jakie mam w głowie to światło. I właściwie jedyne. Natomiast wychodząc z założenia, że minimalizm jest najlepszą drogą do sukcesu, moje jedyne skojarzenie w postaci światła jest pełne i zadowalające. Olivier Polge, który stworzył kompozycję ukrył w niej między innymi: ylang-ylang, jaśmin, kwiat pomarańczy, mandarynka, tuberoza z Grasse, a także białe piżmo, drzewo sandałowe, grejpfrut oraz czarną porzeczkę. Gabrielle to ocean kwiatów! Otwiera się bardzo ciepło i przyjemnie, po chwili wyczuwalne jest lekki ochłodzenie. W oddali tlą się wspomniana wyżej mandarynka oraz czarna porzeczka, kwiaty natomiast nadal są aktywne chociaż mniej, są bardziej mgliste.


Elie Saab, Girl of Now


Słodkie, ciepłe do zjedzenia. Na próżno szukać tutaj soczystości, zapach jest totalnie gourmandowo – orzechowy! Odrobina pistacji, mleko migdałowe (okazuje się, że kocham ją w zapachach, szczególnie jesienią i zimą!), po chwili owoce i pudrowe muśnięcie – przez cały czas trwania na skórze jest słodko. W owocowej nucie głowy dominują gruszka i mandarynka z domieszką prażonych pistacji, w sercu zapachu tętnią akordy kwiatu pomarańczy z dodatkiem delikatnych nut jaśminu i magnolii, wzbogacone gorzką esencją migdałową. Natomiast w bazie kompozycja jest wzmacniana poprzez paczulę, fasolę tonka z akcentami mlega migdałowego i kaszmeranu.


Bvlgari, Goldea Gold


Kompozycja określana jako szyprowo – kwiatowa łączy w sobie morwę, bergamotkę,czarny pieprz. Nuty serca to kwitnący nocą jaśmin, róża, tuberoza i piwonia, natomiast w bazie odnajdziesz wetywerię, paczulę, czarne piżmo i mech. Ciepła, zmysłowa, kwiatowa, przyciągająca i seksowna. Goldea jest stworzona do tego by się nią otulić, skropić nią szalik lub koc i cieszyć się jesienią i zimą przez okno, pozostając w ciepłym mieszkaniu, oglądając seriale. I myślę, że można się od niej uzależnić.



Azzedine Alaïa, Alaïa


W ostatnich tygodniach sięgam po nie naprawdę często!
Nuty głowy to górskie powietrze i różowy pieprz, w sercu znajdziesz
piwonię, frezję i różę, baza natomiast należy
do białego piżma, skóry i fiołka. Jest ciepło, bardzo blisko skóry, zmysłowo. Alaïa jest bardzo wytrawna, budzi skrajne emocje, jest bardzo osobisty.



Jean Paul Gaultier, Scandal


Czuję się w nim bardzo dobrze – jakby był ze mną od lat, a jednak jest nowy. Bardzo przypomina mi klasyczną kobietę JPG czyli Classique – obawiam się jednak, że mogą to być tylko moje, osobiste skojarzenia wszak kompozycja jest zupełnie inna.
Na pewno jednak jest słodko, momentami bardzo! Miodowy, świeży i apetyczny. Wyraźnie wyczujesz w nim gardenię i czerwoną pomarańczę. Jest bardzo apetyczny i spożywczy, po jakimś czasie od aplikacji staje się zmysłowy i kuszący – miód łączy się z paczulą. Zdecydowany faworyt jako wypełniacz szali i apaszek!





DKNY, Nectar Love


W nucie górnej zapachu żółta frezja przeplata się z soczystą świeżością mandarynki, grejpfruta i nektarynki zapewniając ciepło. W dalszej części cedr łączy się z kremowo – waniliowym piżmem, cudownie otulającym, ale pozwalającym na przenikanie soczystości.
Po jakimś czasie wyczuwalne w oddali kwiaty mają swoją wielką chwilę – jaśmin, konwalia oraz kwiat pomarańczy z odrobiną mirabelki. Czuję je na ciepłej skórze i sprawiają mi ogromną przyjemność. Całość zamknięta w pięknym flakonie ozdobionym małą pszczółką, która jest symbolem natury. Podoba mi się ta nowa wersja klasycznego jabłuszka!



Burberry, My Burberry Blush


My Burberry to świeżość, jasność, energia. Co znajdziesz w pastelowym flakonie? Nutą głowy jest granat i cytryna, nutą serca geranium, jabłko oraz płatki róży, w bazie natomiast rozbrzmiewa jaśmin i wisteria. Pierwsze wrażania? Klasyczna wersja wzbogacona o owocową nutę. Zwracają uwagę i wybijają się na tle jesiennych nowości – czym najbardziej? Nie ma w nich przesadnej słodyczy, została zastąpiona owocami, w spisie składników znajduje się granat, ale wydaje mi się, że bardziej wyczuwam malinę? Jest lekko i przyjemnie!






Czym pachnie Twoja jesień? Jestem bardzo ciekawa, daj znać!