Mało mi różu! I mało mi różowych ust! Tym razem zdecydowałam się na soczyste usta i złoto na powiekach, dużo, dużo, dużo złota! Wyszło nawet tak trochę świątecznie, ale nie narzekam – w końcu już prawie grudzień 🙂
Przemyciłam do tego makijażu coś jeszcze – bordową kredkę na linii wodnej. Kolor, którego większość z nas się boi i omija szerokim łukiem w makijażu – według mnie bez potrzeby! Wygląda naprawdę ciekawie i tworzy fajną całość. Zrobiłam też delikatny rumieniec, rozświetliłam się i nie zakryłam w stu procentach sińców pod oczami. Wiem, że są dziewczyny, którym to przeszkadza, ale ja je zaakceptowałam i już. Moje zasinienia są spore, mam je od zawsze i pewnie zawsze będę miała więc postanowiłam się z nimi polubić.
Na moich policzkach możesz zobaczyć rozświetlacz z kolekcji Victorii Beckham i Estée Lauder – jutro postaram się dodać post o tej kolekcji!
Mam na sobie:
Twarz:
Podkład AA Wings of Color, Matt Filler + Collagen, matujący podkład kolagenowy 201 Vanilla, Blush & Rouge róż do policzków, 04 Light Pink, Victoria Beckham x Estee Lauder roświetlacz Modern Mercury.
Oczy: Wings of Color All Day Long pomada do brwi 02 Brown, MAC Cosmetics sypkie pigmenty w odcieniach brązu i złota, Chanel kredka do powiek 928 Eros,
Usta: Sephora Cream Lip Stain 07 Cherry Blossom.
Różowe usta – TAK czy NIE?