Chyba jest Karnawał więc postanowiłam sypnąć tym, co kocham czyli brokatem. Od lat moje stopy nie były uczestnikami żadnej karnawałowej imprezy, ba! moje stopy tak naprawdę bardzo rzadko uczestniczą w jakimikolwiek balu. Okazji do noszenia mocniejszych makijaży możesz jednak szukać każdego dnia i eksperymentować ile się da, z brokatem lub bez.
Do tak mocno błyszczących i przykuwających uwagę powiek dobrałam balsam do ust oraz postawiłam na naturalną skórę – podkładu jest na niej niewiele, jedynie wyrównałam koloryt, ale widać piegi. Odrobina różu do policzków, ujarzmione brwi. Brokat to trzy odcienie: fiolet, złoto i czerwień, do tego lekko wytuszowane rzęsy.
Mam na sobie:
Twarz:
Nars All Day Luminous Weightless Foundation, Givenchy Prisme Visage N°2 Satin Ivoire, Marc Jacobs, róż do policzków Shameless.
Usta: Sisley Phyto-Lip Twist, balsam do ust.
Oczy: Benefit Cosmetics Gimme Brown medium/dark, Too Faced Better Than Sex mascara black, baza pod cienie do powiek, sypkie brokaty: fiolet, złoto, czerwień.
Podoba Ci się moja propozycja karnawałowa czy jest zupełnie nie w Twoim stylu?