Posty o sezonowych zapachach stały się już tradycją na blogu, nie będzie inaczej w tym roku. Przygotowałam dla Ciebie zestawienie bardzo kuszących, zapachowych nowości, które już są dostępne w perfumeriach i na pewno będą w stanie sprawić, że rozkochają Cię w sobie. Mam swoich prywatnych faworytów, wzięłam jednak pod uwagę również inne gusta – powitajcie więc w gronie Serge Lutens, Bvlgari czy Issey Miyake!
Jaki zapach ma wiosna? Ciepły, zmysłowy, otulający skórę, przemykający między kosmykami włosów? Orzeźwiający, buzujący świeżością, pobudzający? Słodko – gorzki, nieoczywisty, nieuchwytny? Na szczęście taki, jaki Ty chcesz i jaki sobie wyobrazisz! Moja wiosna będzie inna niż rok temu, tym razem mam zamiar rozpieszczać się zapachami i bawić. Będę nosić je solo, mieszać i sprawdzać. Będzie pięknie!
Chanel, Coco Mademoiselle Intense
Na wieczorową odsłonę Coco Mademoiselle czekałam od momentu pojawienia się informacji w sieci! Spodziewałam się głębokiej, seksownej kompozycji i nie zawiodłam się! Strukturę zapachu określa przedawkowana paczula, ocieplona ambrowym akordem absolutu wanilii i bobu tonka. Serce zawierające różę i jaśmin oraz kontrastująca z nim świeże cytrusy dodają swoje nuty, aby stworzyć tę intensywną kompozycję. Według mnie idealnie sprawdza się nie tylko wieczorem – pięknie dopełnia mnie o każdej porze dnia. Nowa Coco jest bardzo aromatyczna!
Chloe, Nomade
O ile nie było mi po drodze z wcześniejszymi odsłonami Chloe tak Nomade oczarowały mnie zupełnie. Mam taką teorię, że trafiły w inny moment w moim życiu, w moment zmian i doskonale się zadomowiły.
Nowy zapach wyraża pragnienie wolności i potrzebę nieskończonej podróży. Świeże spojrzenie i nowe perspektywy nasycają ten zapach i rozświetlają czarujący wizerunek kobiety poszukującej i odkrywającej. Kilka dni temu na blogu pojawiła się recenzja zapachu, zapraszam tutaj: Chloe, Nomade. Jeśli szukasz lekkiego, ale wibrującego zapachu na wiosnę, Nomade może okazać się strzałem w dziesiątkę!
Armani, Si Passione
Najnowsza odsłona Si jest czerwona i nowoczesna. W pierwszej chwili akcent różowego pieprzu, który ustępuje miejsca słodkim akordom nektaru z czarnej porzeczki i soczystej gruszki. Serce kobiecego zapachu stanowi bukiet kwiatów – róży i niezwykle zmysłowego jaśminu, a całość dopełniają nuty wanilii i drzewne akordy. Blisko skóry, z pożądaniem i pasją.
Piękny, minimalistyczny flakon w kolorze czerwieni idealnie dopełnia wnętrze.
Marc Jacobs, Daisy Twinkle
Wiosną Marc Jacobs powraca z kolejnym zapachem Daisy, tym razem w odcieniach fioletu i hojnie zdobionym korkiem. Inspiracją do
powstania zapachu była migocząca oaza, gdzie słońce błyszczy, a woda się mieni. Słoneczne, ciepłe połączenie fiołka z dodatkiem owoców. Lekkie, przyjemne i stapiające się ze skórą. W nucie głowy znajdziesz dzikie jagody, w sercu fiołek, a w głębi białe drewno.
Bvlgari, Splendida Magnolia Sensuel
Piękny flakon w kolorze głębokiego szkarłatu, zdobiony logiem Bvlgari skrywa w sobie
nuty najszlachetniejszych kwiatów świata perfum.
Splendida Magnolia Sensuel to połączenie tangerynki i kwiatu pomarańczy, w sercu zapachu wzmocnione uwodzicielską magnolią i jaśminem, zwieńczone nutą orientalnej wanilii, paczuli i piżma. Kompozycja to wariacja na temat naręcza świeżych kwiatów z delikatną nutą słodyczy. Dla miłośniczek kwiatowych, naturalnych aromatów.
Elie Saab, In White
Całkiem niedawno zachwycałam się pistacjową kompozycją (recenzja: Perfumy Girl of Now Elie Saab), a już w dłoniach trzymam kolejną! Tym razem w szlachetnej odsłonie bieli i złota – In White serwuje nam doznania szyprowo – kwiatowe.
Kwiat pomarańczy oraz jaśmin, to kwiaty z dzieciństwa Eliego spędzonego u wybrzeży Morza Śródziemnego. Oda do światła, słoneczny, świetlisty kwiat pomarańczy połączony z nutami jaśminu w sercu, delikatnie owocowe nuty czarnej porzeczki w otwarciu zwieńczone białym piżmem i paczuli w bazie. Nie za słodko, kwiatowo, blisko skóry i nieco dusznie.
Azzedine Alaïa Alaïa Nude
Bardzo moje, bardzo kremowe i bardzo kobiece. Dokładnie tak pachnie początek mojej wiosny. Leniwie, niespiesznie, przytulnie. Alaïa Nude to trzeci z zapachów genialnego kreatora, jego premiera miała miejsca już po jego śmierci. Bez długich wstępów – według mnie są wyśmienite! Miałaś okazję poznać klasyczne, czarne Alaïa? Są kompozycją wybitną, wyróżnia się totalnie na tle innych zapachów dostępnych w perfumeriach. Po czarnej nadeszła pora na wersję Blanche, która nie dorównała starszej siostrze, na szczęście doczekaliśmy się wersji Nude! Na blogu kilka dni temu opublikowałam recenzję zapachu, zachęcam do przeczytania:
Azzedine Alaïa Alaïa Nude.
Issey Miyake, Pure Nectar
Zapachy Miyake znam dość pobieżnie więc nie będę porównywała najnowszej propozycji do żadnej innej, wcześniejszej.
Jaki jest czysty nektar? Dojrzewająca w słońcu soczysta gruszka nadaje wibracji słodkiej róży, która rozkwita w otoczeniu kremowych nut drzewa sandałowego.
Zapach otoczony jest słodką naturalnością akordów gourmand. Elegancki, czysty, świetlisty, w pięknym flakonie i z bardzo zachęcającym, aromatycznym składem.
Serge Lutens, Dent de lait
„Mam na myśli coś znacznie więcej niż zębową wróżkę i monety, które zostawia pod poduszką. Tu, utrata Twoich pierwszych zębów jest inicjacją, która naznacza koniec dzieciństwa a początek wieku rozumu, kiedy mleko miesza się z krwią…”
Zazdroszczę panu Lutensowi, że może robić wszystko. Może tworzyć zapach, który sobie wyobrazi i zupełnie nie obchodzą go dookoła obowiązujące mody czy trendy. Dent de lait dodałabym do kategorii clen: czyste, przejrzyste, krwi brak, mleka jakby też.
Niemniej jednak mają w sobie to, co mają wszystkie zapachy SL: są niepokojące, wzbudzające ciekawość i drżenie dłoni przy pierwszej aplikacji. Nigdy nie wiem, jak zachowają się na mojej skórze, często się ich trochę boję, odstawiam na kilka tygodni, a później wracam jak gdyby nigdy nic. Dent de lait są ciągle na moich nadgarstkach i na pewno napiszę o nich więcej za jakiś czas!
Jak będzie pachniała Twoja wiosna? Odnalazłaś już swój wiosenny zapach?