Palet do konturowania na rynku jest mnóstwo, możemy wybierać spośród naprawdę dobrych produktów. W swoim kufrze aka szafie mam kilka tego typu produktów, ale zwykle kończy się na tym, że sięgam po 3-4 ulubione, reszta jest sporadycznie używana. Paleta The Cali Contour Palette jest co prawda nowością, ale wiem, że będę jej używała przez długi czas! Dlaczego? Czytaj dalej!
Poręczne, lekkie opakowanie zawierające sześć różnych kolorystycznie produktów. Smashbox twierdzi, że odeszli od sztywnych zasad konturowania twarzy i postawili na wolność. Ta wolność to sześć neutralnych odcieni inspirowanych Kalifornią. Matowe i perłowe wykończenia, które wzajemnie się dopełniają. Możesz aplikować je solo lub jeden na drugi, tworząc swój własny styl.
Efektem będzie naturalny look lub
efekt muśnięcia słońcem na wybrzeżu (lub nad Bałtykiem;)).
Oprócz bronzera czy rozświetlacza możesz wykorzystać paletę jako cienie do powiek. Generalnie dzięki niej możesz stworzyć cały makijaż, próbowałam i sprawdziłam! Wielką zaletą jest pigmentacja, wystarczy naprawdę odrobina produktu – szczególnie brązów czy złota, aby zarysować kości policzkowe. Przy pierwszym użyciu nie zachowałam ostrożności, ale pudry bardzo dobrze się blendują więc nie miałam problemu z uratowaniem sytuacji.
Paleta ma 11.5 g więc wystarczy na całkiem długo biorąc pod uwagę jej pigmentację, a co za tym idzie wydajność właśnie. Moje ulubione odcienie to dwie środkowe perły, które aplikuję solo na policzki np. zamiast różu. Bardzo fajnie rozświetlają makijaż i dzięki nim uzyskuję efekt zdrowego, nieprzerysowanego glow. Jeśli natomiast lubisz mocniejszy efekt, nie ma problemu – nałóż na pędzel więcej albo ile się da! Na zdjęciu poniżej możesz zobaczyć efekt perłowego pudru naniesionego na kości policzkowe. Jest glow? Jest!
Używasz produktów do konturowania? Jaki jest Twój aktualnie ulubiony?