Les Exsclusif de Chanel to luksusowa linia zapachów, które zostały skomponowane
z rzadkich, wyszukanych, jedynych w swoim rodzaju składników.
Kompozycje wyróżniają się, są symboliczne, wyjątkowe.
Każdy z zapachów przywołuje inny rozdział z historii Gabrielle Chanel, odzwierciedlający życie i charakter Mademoiselle. Ta wizualnie minimalistyczna kolekcja zaskakuje głębią, ponadczasowością oraz afirmuje ponadczasowy styl Chanel.
Dzisiaj odsłonię dla Was najnowszą kompozycję linii Les Exsclusif de Chanel.
Stany Zjednoczone, 1957 r. Coco Chanel zyskuje światową sławę i zdobywa nagrody za swoje niebywałe kreacje. Sięga po unikalne składniki, by je na nowo odkrywać i pokazywać całemu światu. 1957 to zapach, który odzwierciedla dokładnie tamten ten czas.
Inspirację do powstania zapachu był 1957 rok, w którym Gabrielle Chanel otrzymuje w Dallas nagrodę Neiman Marcus Fashion Award. Ta nagroda to konsekwencja jej niepomiernego i wizjonerskiego talentu. Zmysłowy, delikatnie fasetowany akord białego piżma przeplata się z nutami kwiatowymi, drzewnymi oraz miodowymi ukazując nieco pudrowych, bardzo przyjemnych akcentów.
1957 to zmysłowy akord białego piżma, delikatnie przepleciony bergamotką, irysem i neroli, fasetowany cedrem i miodowymi, pudrowymi nutami. Lekkie, misternie skomponowane, wiją się kilka centymetrów nad skórą, stapiają się z nią i tworzą jedność.
Niesłychanie gładko układają się i tworzą cudowny duet z osobą, która je nosi na sobie. Spodziewałam się kompozycji mocnej, charakternej, a otrzymałam z jednej strony trudne do uchwycenia, ale zarazem bardzo trwałe lekko słodkie, pudrowe, niesłychanie przyjemne 1957.
Zdecydowanie mogą kojarzyć się z wiosną, ze zmianami w życiu, z przyjemnością. Dla mnie ich największym plusem są bardzo delikatne pudrowe akordy, które wspaniale ocieplają całą kompozycję. Nienachalne, nieprzygniatające, przywołujące wspomnienia i przypominające o ulotności. Dokładnie takie są dla mnie 1957.
Mam nadzieję, że podzielisz się ze mną swoimi wrażeniami po poznaniu Chanel, Les Exsclusif de Chanel 1957. Czekam z niecierpliwością!