Dyskusja na temat kwestii używania chemicznych filtrów przeciwsłonecznych trwa od lat. Ponieważ w ostatnich dniach przeczytałam kilka artykułów na temat wątpliwości związanych z filtrami chemicznymi, postanowiłam nieco przybliżyć temat.
Pamiętajcie jednak, że wciąż trwają badania nad filtrami i należy do tego podchodzić zdroworozsądkowo. Oznacza to tyle, że nie możesz zaprzestawać korzystania z filtrów, zastanów się jedynie, którą opcję wybrać.
Czym różni się filtr chemiczny od mineralnego?
Filtry mineralne różnią się od chemicznych sposobem w jaki chronią skórę przed promieniowaniem. Te drugie mają zdolność do absorbowania promieni słonecznych, natomiast mineralne odbijają je i rozpraszają, długo pozostają na skórze. Większość filtrów chemicznych, pod wpływem promieniowania, stopniowo traci zdolności ochronne. Warto pamiętać, że istnieją także mieszane czyli połączenie mineralnego i chemicznego, uzyskujemy w ten sposób skuteczniejsze i dłuższe działanie przeciwsłoneczne.
Filtry chemiczne
Filtry chemiczne są bardzo skuteczne, ale nie są tak stabilne w kontakcie ze słońcem jak te mineralne. Pod wpływem promieni słonecznych przechodzą w stan wzbudzony i wydzielają ciepło, przy czym tracą swoje właściwości. Powinno się je zatem aplikować mniej więcej co dwie godziny (przebywając w pełnym słońcu, na plaży – jest to konieczność!). Zdarza się natomiast, że mogą być źle tolerowane przez skórę. Ważne jest to, żę część z nich może przenikać w głąb skóry – tych właśnie powinnyśmy unikać, a zdecydowanie to robić decydując się na filtr chemiczny dla dziecka czy kobiety w ciąży.
Dlaczego? Ponieważ przenikając przez naskórek dostają się do krwiobiegu i mogą mieć negatywny wpływ na organizm, powinnyśmy przed zakupem przejrzeć skład. Unikaj filtrów,które przenikają przez skórę, znajdziesz je pod następującymi nazwami:
– Ethylhexyl Methoxycinnamate (Octyl Methoxycinnamate)
– Benzophenone-3 (Uvinul M40, Oxybenzone)
– Benzophenone-4 (Uvinul Ms40)
– 4-Methylbenzylidene Camphor
– Octyl Dimethyl PABAB
– Homosalate
Filtry chemiczne należy nakładać 15-20 minut przed ekspozycją na słońce.
Filtry mineralne
Ten rodzaj filtrów nie wchłania się w skórę, a tworzy na jej powierzchni warstwę, która odbija i rozprasza szkodliwe promienie UV. Zawierają między innymi substancje ekranizujące np. tlenek cynku (Zinc oxide), dwutlenek tytanu (Titanium dioxide), czy tlenki żelaza, które bardzo dobrze chronią przed promieniowaniem UVA, ale niestety częściowo przed UVB.
Przez fakt tworzenia filmu ochronnego na powierzchni skóry mogą bielić – jedne bardziej, inne mniej. Są za to bardziej stabilnie – utrzymują się na skórze dłużej niż filtry chemiczne. Ich działanie nie słabnie, ważne jest to, że działają jedynie powierzchniowo, można je usunąć mechanicznie – poprzez demakijaż twarzy (super radzą sobie z tym olejki), czy przy kontakcie z wodą.
Filtry mineralne w moim odczuciu są zdrowsze, bezpieczniejsze i lepiej tolerowane przez skórę, szczególnie w przypadku cer wrażliwych, uczuleniowych, a także dziecięcych.
Badania
Badanie, które zostało opublikowane w Journal of the American Medical Association (źródło) zostało opracowane, aby uzyskać odpowiedź na pytanie o stosowanie filtrów chemicznych. Naukowcy chcieli wiedzieć czy są obojętne dla naszego zdrowia. Odkryli, że składniki chemiczne są wchłaniane przez skórę w stężeniach, które uzasadniają obawy o bezpieczeństwo. Warto dodać, że podczas badania użytkownicy aplikowali dużą dawkę filtrów, podczas, gdy my na codzień nie ponawiamy tej aplikacji zbyt często.
Dr Marnie Nussbaum, francuska dermatolożka mówi: „Przede wszystkim, wyniki tego badania NIE oznaczają unikania filtrów przeciwsłonecznych. Głównym celem badania było sprawdzenie, czy chemiczne filtry UV osiągają wystarczająco wysoki poziom we krwi, aby zagwarantować dalsze badania bezpieczeństwa przez FDA. Wyniki pokazały że stężenie we krwi trzech z czterech składników nadal rosło codziennie, a następnie pozostawało we krwi przez co najmniej 24 godziny po użyciu. Badanymi składnikami chemicznymi były oktokrylen, avobenzon, oksybenzon i ecamsule, co ciekawe, oksybenzon był absorbowany przez organizm 100 razy więcej niż inne chemikalia. ”
Wszystkie te kwestie wymagają dalszych badań, ale jak mówią lekarze “Na podstawie tego, co wiemy dzisiaj, korzyści z noszenia kremu z filtrem przeciwsłonecznym w ochronie skóry przed rakiem skóry i przedwczesnym starzeniem się przewyższają potencjalne ryzyko”
O wiele bardziej niebezpieczne jest pozostawienie skóry bez ochrony niż stosowanie chemicznych środków przeciwsłonecznych.
Do wyboru filtrów musisz zatem podejść z rozsądkiem i przemyśleć, co będzie lepsze dla Ciebie i najbliższych.
Gdzie kupować filtry?
W aptekach, perfumeriach, sklepikach – pamiętaj, że otwarte opakowanie z filtrem powinnaś wykorzystać w ciągu kilku miesięcy, nie zostawiaj go na następny rok ponieważ straci swoje działanie. Warto sprawdzić przed zakupem skład. Dodam też, że czysty olej z pestek malin jest uznawany za naturalny filtr i możesz go kupić np. w Ministerstwie Dobrego Mydła – warto go używać cały rok, ale nie traktowałabym go jako jedyną ochronę przeciwsłoneczną.
Co oznaczają skróty na opakowaniach?
SPF (angielski) Sun protecitive factor lub IP (francuski) Indie de protection, jest to faktor ochrony przed promieniowaniem słonecznym. Oznacza stosunek ilości promieniowania ultrafioletowego powodującego oparzenie podczas stosowania filtra do ilości promieniowania powodującego taki sam stopień oparzenia bez jego zastosowania. Oznacza to, że np. jeżeli bez filtra u danej osoby rumień pojawi się po 20 minutach, to po zastosowaniu filtra z SPF = 15 czas ten wydłuży się do 15 x 20 minut, a rumień rozwinie się wskutek przebywania na słońcu przez 5 godzin. Nie oznacza to jednak, że można przebywać bezpiecznie na słońcu zamiast 20 minut 5 godzin.
IPD lub PPD – ( ang. Immediate Pigmentation Darkening, Persistant Pigmentation Darkening). Wskaźniki te określają zdolność do ochrony przed promieniowaniem UVA ( im wyższe tym lepsza ochrona) . IPD i PPD kosmetyku określa się za pomocą pomiaru wywołanej przez promieniowanie UVA opalenizny natychmiastowej (IPD) lub trwałej (PPD) uzyskanej po ekspozycji skóry ochotników bez i z zastosowaniem różnych kosmetyków ochronnych. Niestety, np. wskaźnik PPD 10 spotykany na opakowaniu jednego producenta, nie musi odpowiadać wskaźnikowi PPD 10 innego producenta.” (źródło: bio-med.pl)
Zakończenie powinno być właściwie początkiem. Po co powinnaś używać filtrów przeciwsłonecznych? Jeśli jeszcze się nad tym zastanawiasz, wymienię kilka powodów. Po pierwsze, o każdej porze roku świeci słońce, a twarz jest zawsze odkryta i narażona na działanie promieniowania UV. Przez warstwy chmur docierają promienie UVA, które przenikają do głębszych warstw skóry. Po drugie, promienie UV przyspieszają starzenie się skóry. Pod ich wpływem niszczone są na przykład włókna kolagenu, które są odpowiedzialne za jej gładkość. W następstwie tworzą się zmarszczki, skóra staje się przesuszona, pojawiają się przebarwienia, a także rozszerzone naczynka.
Po trzecie i najważniejsze, pomagają chronić skórę przed rakiem skóry czyli czerniakiem. Jestem pewna, że po przeczytaniu posta sięgniesz po filtry i pozostaniesz im wierna. Dbaj o siebie!