Agata
Manosa

Ulubieńcy kosmetyczni luty ’20

2020-03-03 - Agata Herbut

Ulubieńcy lutego gotowi! W tym miesiącu nie ma wielu kosmetyków, ale te, które widzisz na planszy są naprawdę świetne. Niemal wszystkich używam od dawna i znam na wskroś, nie zawiodły mnie nigdy. Jedyną nowością pielęgnacyjną jest krem pod oczy, w tej kategorii wymagam naprawdę dużo – jeśli jesteś ciekawa jak Drunk Elephant sprawdził się na mojej skórze, zapraszam do czytania! ♥

1. Drunk Elephant, C-Tango Multivitamin Eye Cream


Rozjaśniający krem pod oczy z witaminą C o zakupie, którego myślałam od dawna, ale biorąc pod uwagę ilość kosmetyków, które posiadam ociągałam się z decyzją. W składzie rozjaśniającą kombinację ośmiu peptydów, pięciu form witaminy C i ekstrakt z ogórka, które zapewniają jędrniejszą i silniejszą skórę wokół okolic oczu. Warto zatrzymać się przy Five C Vitamin Complex czyli pięciu formach witaminy C stworzonych przez markę. Formy te współpracują ze sobą, aby rozjaśnić nierówny koloryt oraz przywrócić jędrność, a w połączeniu z peptydami i przeciwutleniaczami, takimi jak witamina E i dysmutaza ponadtlenkowa, zapewnia niezrównaną ochronę przed szkodliwymi promieniami UV, zanieczyszczeniami i innymi wolnymi rodnikami.

Bardzo przyjemna konsystencja, która szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Używam go zazwyczaj rano i wieczorem. Bardzo polubiłam!



2. Chanel, Chance eau Fraiche


Halo, czy to wiosna?! Tęskniłam za nimi cały rok! Musująca, kwiatowa kompozycja w której znajdziemy energetyczny świeży cytron, aksamitny jaśmin i nutę drewna tekowego. Dla mnie Chance eau Fraiche od lat kojarzą się z nadejściem wiosny, uwielbiam je! Są absolutnie piękne i bardzo trwałe.



3. La Roche-Posay, Toleriane Sensitive Riche


Świetny krem SOS dla suchej, odwodnionej, a przy tym wrażliwej skóry. Nawilża, koi, odżywia i przywraca komfort skórze. Bez zapachu, bez etanolu, nie powoduje powstania zaskórników, nie podrażnia, nie uczula. Wysoka tolerancja, do stosowania również przez dzieci i niemowlęta!



4. Zuii Organic, róż do policzków


Australijska organiczna marka, która ma w swoim portfolio bardzo dobrej jakości kolorówkę. Dzięki swojej formule na bazie drobno zmielonych kwiatów jest absolutnie wyjątkowy. Pięknie stapia się ze skórą, ja mam odcień Mango i używam go od dobrych kilku lat. Produkty Zuii są wolne od:

parabenów
PEG
pochodnych ropy naftowej
silikonów
talku.




5. Clarins, Everlasting Youth Fluid


Mój ulubieniec w kategorii podkłady rozświetlające! Jest wyjątkowy i robi ze skóry magię, po prostu. Na mojej suchej skórze wygląda znakomicie, nie podkreśla żadnych skórek, porów, jest trwały i ma przepiękny glow. Polecam go każdej kobiecie, która lubi kosmetyki rozświetlające.




6. tołpa, Spa Detox Krem pod prysznic


Zapach tego kosmetyku jest totalnie wspaniały, dobrze wyczuwalna bergamotka wyśmienicie pobudza! Uwielbiam serię Spa Detox! Delikatnie oczyszcza i nawilża ciało, regeneruje skórę i pozostawia ją gładką. Dzięki borowinie działa detoksykująco i usprawnia mikrokrążenie. Naturalne olejki eteryczne orzeźwiają i stymulują do działania, eliminują stres i napięcie. Must have do pielęgnacji ciała!



7, iosii, Peelingująca pasta do mycia twarzy


Kolejny specyfik, który bardzo lubię i kolejne wykorzystane opakowanie. Niezwykle delikatna pasta do mycia twarzy. Ma działanie oczyszczające i lekko złuszczające. Stosując ją zapomnisz o uczuciu suchej i ściągniętej skóry, twarz będzie czysta, miękka i nawilżona – ja oczywiście po aplikacji dokładam jakiś wspaniały nawilżający krem albo olejek i moja skóra jest mi baaaaaardzo wdzięczna! Składniki aktywne, które znajdziesz w recepturze to między innymi ferment z kokosa i rzodkiewki, puder z ryżu i kokosa, lekki skwalan z trzciny cukrowej. Bardzo wydajna!

Co znalazło się na Twojej liście ulubieńców ostatniego miesiąca? Daj znać!