Jakiś czas temu na Instagramie pokazywałam kilka nowych palet, które czekają w kolejce do przetestowania, pytałam także od której zacząć testy.
Paleta francuskiej marki Givenchy podobała się dziewczynom tak bardzo, że postanowiłam sprawdzić ją najszybciej.
Przy okazji pokażę kilka innych kosmetyków Givenchy, których aktualnie używam.
Le 9 de Givenchy to nowa paleta, która dostępna jest w pięciu wersjach kolorystycznych, moja to Le 9.03.
Głębokie brązy, fiolety wzbogacone o połyskliwe drobinki, a także matowy róż i skrząca biel – łączy brązowe odcienie z bardziej śmiałymi różem i fuksją, kolorami zapożyczonymi bezpośrednio z kreacji widocznych na tegorocznych wybiegach pokazów mody Domu Givenchy.
Le 9 De Givenchy została zaprojektowana przez Nicolasa Degennes, dyrektora artystycznego Makijażu i Koloru Domu Givenchy. Zaprojektowane w pięciu uzupełniających się harmoniach kolorystycznych, z których każda zawiera zarówno cienie w tonacji nude, jak i odważne, intensywne kolory. Każda paleta oferuje dziewięć odcieni i cztery wykończenia: matowe, satynowe, brokatowe oraz metaliczne, zapewniając nieskończony wybór stylizacji. Bardzo przyjemna w użytkowaniu, aplikacja jest łatwa, a cienie łączą się ze sobą bezkonfliktowo. Muszę przyznać, że fuksja najpiękniej wygląda solo! Cienie utrzymują się na powiece cały dzień, ja nie używam baz do powiek i nawet w takiej sytuacji były wciąż na swoim miejscu. Bardzo chętnie wypróbowałabym jeszcze Le 9.05 – z cudownym burgundem i kilkoma ciekawymi brązami. Myślę, że jeśli wybierzesz odpowiednią wersję palety, bez problemu wykonasz nią makijaż na każdą okazję.
Robiąc makijaż pomyślałam, że sięgnę po podkład Photo’Perfexion, który ma za zadanie odtworzyć efekt idealnej cery osiągnięty za pomocą cyfrowego retuszu. Co prawda aż takiego efektu na mojej cerze nie zauważyłam, ale mimo to lubię go. Cera po aplikacji jest wygładzona, rozświetlona z satynowym wykończeniem. Dość dobrze kryje, ja miałam do przykrycia kilka czerwonych miejsc i poradził sobie z tym bardzo dobrze.
Ten podkład jest w ofercie Givenchy już od jakiegoś czasu.
Jest przeznaczony do każdego rodzaju cery, posiada SPF 20 PA+++.
Jeśli nigdy nie miałaś okazji używać pomadek/balsamów/błyszczyków marki Givenchy to Le Rose Perfecto Liquid Balm jest świetnym pomysłem na początek znajomości.
Pomadka – balsam z innowacyjną płynną formułą, która intensywnie pielęgnuje oraz gwarantuje piękny kolor. Odżywia, wygładza i ujędrnia usta. Co ważne nie skleja warg i jest bardzo komfortowa w noszeniu. Nie wysusza warg, a wręcz delikatnie je pielęgnuje, a kolor równomiernie schodzi z nich. Mój odcień to numer 25, Free Red czyli połączenie maliny z wiśnią.
Produkt jest bardzo przyjemny w użytkowaniu, a kolor, który posiadam wygląda pięknie. Mam nadzieję, że widać go dobrze na zdjęciu!
Nakładałam go na usta za pomocą aplikatora, wprost z buteleczki i bezproblemowo.
Na deser zostawiłam dla Ciebie coś, co lubimy najbardziej czyli rozświetlacze! Teint Couture Shimmer Powder, rozświetlający puder do twarzy, który pozostawia na skórze delikatny perłowy woal i pozwala uzyskać transparentne, jedwabiste wykończenie. Miękka, jedwabista i łatwa w aplikacji formuła umożliwia równomierne krycie. Skóra jest wygładzona, lekko rozświetlona i wygląda bardzo świeżo.
Dostępny jest w dwóch odcieniach, różowy odcień jest idealny do jasnej i średniej karnacji a złoty do średniej i ciemniejszej karnacji – u mnie na zdjęciach wersja jaśniejsza.
Na koniec zostawiam makijaż wykonany produktami Givenchy, jeśli któryś z nich Cię zainteresował i masz jakiekolwiek pytania – czekam w komentarzach! Na powiekach mam cień, który znajduje się w środku, w lewej kolumnie palety, a w kącikach dodałam odrobinę rozświetlacza.