Markę Jan Marini została założona w 1994 roku w Kalifornii przez specjalistkę od pielęgnacji skóry. Jan Marini jako pierwsza wprowadziła do formuł produktów kwas glikolowy! Jeśli jeszcze nie słyszałaś o amerykańskiej marce dermokosmetyków to pora nadrobić zaległości! Dzisiaj opowiem o kilku produktach, miałam okazję ich używać przez jakiś czas więc mogę już podzielić się opinią na ich temat. Z oferty JM wybrałam serum z witaminą C, krem na noc z retinolem, krem pod oczy oraz kosmetyk do pielęgnacji ust i okolic ust.
Zacznę od serum z witaminą C czyli C-ESTA Serum. Bardzo płynna konsystencja, szybko się wchłania i w pierwszych dniach stosowania może lekko mrowić skórę (to normalna reakcja). Serum jest wynikiem wieloletnich badań medycznych, formuła bazuje na unikalnej formule. Technologia jest niedrażniąca, produkt może być stosowany na wrażliwej skórze, co więcej ma długi i stabilny okres trwałości, a także zapewnia doskonałą absorpcję witaminy C przez skórę. Co ze składem? Serum zawiera 7% witaminy C rozpuszczalnej w tłuszczu, a dodatkowo witaminę E, B5, kwas hialuronowy oraz wspomniany wyżej DMAE. Skóra po aplikacji i regularnym stosowaniu odwdzięcza się poprawą jędrności, ładniejszym kolorytem i większym nawilżeniem. Serum używam rano, pod krem z filtrem. Jedyne, co mogłabym zmienić w produkcie to zapach, dla mnie nieco zbyt silny, ale można się do niego przyzwyczaić.
Pora na krem nocny i tutaj przyznaję, jest to naprawdę silnie działający produkt! Co mam na myśli? Ano to, że przez pierwsze dwa – trzy tygodnie można używać go 2-3 razy w tygodniu, a następnie wprowadzić jako codzienną pielęgnację. Ja tak właśnie robiłam, a mimo to skóra lekko się złuszczała czyli przyzwyczajała do retinolu, który w kremie występuje w stężeniu 0,5%. Age Intervention Retinol Plus to wysoce skoncentrowany retinol, który łączy się z zaawansowanymi peptydami i przeciwutleniaczami, zapewniając maksymalne rezultaty. Krem zawiera składniki nawilżające i odżywcze dzięki czemu okres adaptacji jest niewielki – skóra może reagować tak jak moja, ale wcale nie musi. Wszystko zależy od tego jak długo trwa Twoja przygoda z retinolem. Dla kogo jest przeznaczony? Dla kobiet i mężczyzn po 30 roku życia, dla skór dojrzałych, również tych dotkniętych trądzikiem różowatym czy utratą jędrności.
Równie mocnego działania możesz spodziewać się po kremie pod oczy Jan Marini. Age Intervention Eye Cream to zaawansowany technologicznie kosmetyk, który w składzie zawiera retinol oraz peptydy, dzięki czemu oferuje silne działanie przeciwzmarszczkowe. Zwiększa nawilżenie, przywraca gęstość delikatnej skóry. Przeznaczony jest dla osób powyżej 20 roku życia, ale ja celowałabym raczej w 30 plus ze względu na działanie właśnie. Bardzo podoba mi się konsystencja, jest komfortowa i szybko wchłania się pozostawiając skórę lekko natłuszczoną. Używam go raz dziennie, jako krem pod oczy na noc. Rano wybieram lżejszy produkt, bez retinolu.
Na zdjęciach możesz jeszcze zobaczyć kosmetyk o nazwie Hyla 3D Lip – to specyfik mający optycznie powiększać usta, przywracać nawilżenie i odżywiać. Nie testowałam go jeszcze jednak zbyt często więc z recenzją będę musiała poczekać, niebawem uzupełnię wpis.
Podsumowując, dla kogo jest marka Jan Marini? Według mnie dla osób, które liczą na szybkie efekty stosowanych kosmetyków oraz w swojej pielęgnacji stawiają na składniki aktywne. Jan Marini to produkty wysoko zaawansowane technologicznie, a przede wszystkim bezpieczne!
Kosmetyki znajdziesz w sklepie internetowym topestetic.pl – w ofercie wszystkie produkty marki! Jeśli chodzi o ceny to kształtują się następująco: C-esta serum 390 zł/30 ml, Transformation Eye Cream 390 zł/ 28g (to prawie dwa razy więcej niż zazwyczaj mają kremy pod oczy!), krem na noc Age Intervention Retinol Plus 315 zł/28g.