Agata
Manosa

Ulubieńcy kosmetyczni październik 2021

2021-11-08 - Agata Herbut

Najmilsza i najbardziej przytulna pora roku trwa w najlepsze. Leniwe wieczory podczas których możemy się trochę rozpieszczać. Dłuższe kąpiele zamiast szybkich pryszniców, słodsze zapachy, inna, może nieco silniejsza pielęgnacja skóry. Jesień, dziewczyny! Moi ulubieńcy październikowi to przede wszystkim pielęgnacja ciała i twarzy, kilka nowości oraz piękny zapach. Chodźcie poczytać!

Bądź ze mną na bieżąco na moim Instagramie @agatamanosa

BasicLab, Liftingujące Serum pod oczy i na powieki

Jeden z najnowszych produktów polskiej marki, który testuję już od jakiegoś czasu i … bardzo lubię! W buteleczce znajdziesz dermatologiczne serum pod oczy i na powieki w postaci odżywczej emulsji opartej na 10% kompleksie uznanych i skutecznych peptydów, ceramidach i wyciągu z albicji. Przeznaczone do stosowania na dzień i na noc, szybko się wchłania, nie klei. Jakich efektów możesz się spodziewać? Zwiększona elastyczność i napięcie skóry, zostaną zniwelowane oznaki zmęczenia, w tym cienie i opuchlizna pod oczami, drobne zmarszczki zostaną zredukowane, skóra będzie nawilżona i odżywiona.

Mary Kay, Clinical Solutions Retinol 0,5%

Jedyny produkt na rynku, który łączy w sobie siłę retinolu oraz zapewnia ukojenie skórze – możesz kupić duet: kosmetyk z retinolem oraz w drugim opakowaniu, emulsję, która ukoi skórę i zapewni jej odpowiednie nawilżenie i odżywienie. Retinol skutecznie działa na trzy główne problemy, związane z procesem starzenia się skóry: zmarszczki, przebarwienia i utratę jędrności. Bezzapachowy, testowany dermatologicznie oraz pod kątem podrażnień i alergii skórnych. Marka stworzyła aplikację, która jest dedykowana temu konkretnemu produktowi. Pomaga w prawidłowy i bezpieczny sposób wprowadzić ten składnik do rutyny pielęgnacyjnej.

Cannabi Gold, Balsam nawilżający do ciała

Używam go od dawna i często do niego wracam. Intensywnie nawilżający i kojący balsam do skóry suchej i wrażliwej ze skłonnością do atopii przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji ciała. Lekka konsystencja kosmetyku wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia tłustego filmu na skórze, wygodne opakowanie z pompką i bardzo delikatny zapach.

Charlotte Tilbury, Pillow Talk

Ta pomadka to bestseller Charlotte Tilbury! Niedawno w ofercie marki pojawiły się również inne odcienie tego koloru – bardziej lub mniej intensywne. Najbardziej lubię wersję klasyczną, zarówno na sobie jak i na modelkach podczas sesji zdjęciowej. Pillow Talk to ponadczasowy nude, pasujący właściwie do wszystkiego!

Kilian, Apple Brandy on the rock

Jeden z najnowszych zapachów marki Kilian Apple Brandy ma odzwierciedlać tętniący życiem Nowy Jork. Nie wiem, jak jest w Nowym Jorku bo nigdy tam nie byłam, a Apple Brandy kojarzy mi się z nieco winnym, przepełnionym lekką słodyczą zapachem w którym wyczuwalny jest mech, likier i naprawdę odrobina wanilii. Mój zapach jesieni, bez wątpienia!

Nudestix, róż do policzków w kremie

Uwielbiam róże w kremie! Te od Nudestix świetnie się stapiają ze skórą, mają przepiękne kolory i są wygodne w użyciu. Ja aplikuję je pędzlem, nie tym wbudowanym w opakowanie – nim niestety nie umiem się posługiwać 🙂 Jeśli nie mam przy sobie pędzla, wklepuję róż palcami. Kolor, który ostatnio bardzo lubię to Blossom Babe.

Phlov, All You Need is Lash

Odżywka do rzęs marki Phlov została przeze mnie przetestowana naprawdę sumiennie, pisałam o niej tutaj: Serum stymulujące wzrost i objętość rzęs All You Need is Lash, Phlov by Anna Lewandowska. We wpisie znajdziesz zdjęcia przed, w trakcie i po 14 dniach stosowania. Ja dość szybko zobaczyłam różnicę!

Mash, peeling do ciała

To moje pierwsze zetknięcie z marką Mash, uwielbiam peelingi do ciała więc od razu zgodziłam się na przetestowanie. Szklane opakowanie zawiera bardzo przyjemny scrub o otulającym zapachu słodkiej wanilii. Złuszcza, pielęgnuje, jest oleisty więc te z Was, które lubią takie formuły będą bardzo zadowolone!

Byredo, krem do rąk

Tutaj bardziej niż o sam krem do rąk chodzi o zapach. Bal d’Afrique jest przepiękny! Zapach to „list miłosny” Bena Gorhama do Afryki. W ten sposób chciał podsumować i uczcić wpływy Afryki na kulturę, sztukę. Orientalne, nieco drzewne, bardzo przyjemne w odbiorze.

JESTEM BARDZO CIEKAWA TWOICH ULUBIEŃCÓW! WPADŁO CI COŚ W OKO W PAŹDZIERNIKU? DAJ ZNAĆ!