Agata
Manosa

Chanel Les Beiges Touche de Teint, Les Beiges Eau de Blush

2022-06-28 - Agata Herbut

Bardzo długo czekałam na nowości z linii Les Beiges. Jestem absolutną fanką makijażu, który uznawany jest za naturalny i nieprzerysowany. Według mnie nowe produkty Chanel wpisują się idealnie w to, co uwielbiam w makijażach: lekkość, prostotę, świetlisty efekt. Co wyróżnia Touche de Teint i Eau de Blush? To uniwersalna formuła nasycona ultraskoncentrowanymi mikro kropelkami pigmentów.

Te kosmetyki składają się w ponad połowie z wody, a dokładniej Touche de Teint z 60 % z wody, a róż z 75%!

Lekkie, żelowe formuły zawierają ok. 60% wody, dzięki czemu wywołują wyjątkowe uczucie chłodzenia. Dodatkowo mają świeżą i lekką konsystencję dzięki czemu zapewniają skórze odpowiedni poziom nawilżenia.

LES BEIGES TOUCHE DE TEINT

Trzykrotnie większa zawartość pigmentów (w porównaniu do Les Beiges Eau de Teint) zapewnia intensywniejszy efekt kryjący i nieskazitelny makijaż. Lekka, żelowa formuła zawiera ok. 60% wody, dzięki czemu wywołuje wyjątkowe uczucie chłodzenia.
Formuła wzbogacona została w emolienty, takie jak ekstrakt z tamaryndowca znany z właściwości nawilżających. Skóra staje się jędrna oraz świeża i ma wypoczęty wygląd.

Bardzo przyjemny w aplikacji, mikro kapsułki zmieniają się na skórze w bardzo lekki podkład. Pięknie rozświetla, wyrównuje koloryt, jest na skórze, ale tak jakby go nie było. Na moim Instagramie możesz zobaczyć aplikację, kliknij tutaj: agatamanosa

Aplikację możesz dostosować do swoich potrzeb, skieruj pompkę na grzbiet dłoni i opuszkami palców wymieszaj mikrokropelki pigmentów. Jeśli zależy Ci na punktowym korygowaniu: nałóż produkt opuszkami palców na te partie skóry, które chcesz pokryć mocniej, np. w okolicach oczu. Używaj dołączonego pędzelka do precyzyjnej aplikacji i rozprowadzania. Wolisz makijaż wyrównujący cerę? Nałóż na całą powierzchnię twarzy, aby uzyskać idealnie naturalny look.

LES BEIGES EAU DE BLUSH

Les Beiges Eau de Blush to delikatny, nadający lekki odcień policzkom róż. Niezwykle lekka, nawilżająca formuła, skomponowana w 75% z wody i nasycona mikrokropelkami pigmentów, zapewnia błyskawiczne uczucie świeżości i nieustanny komfort. Świetnie łączy się ze skórą i pozostawia na niej przejrzyste wykończenie. Zapewnia policzkom zarumieniony wygląd – jak po całym dniu na świeżym powietrzu.

Jak aplikować? Tak jak Touche de Teint, możesz tym samym pędzelkiem lub bezpośrednio na skórę i opuszkami palców.

Touche de Teint dostępny jest w 10 kolorach, w opakowaniu znajduje się pędzelek, Eau de Blush natomiast w 4. Na zdjęciach poniżej mam na sobie Touche de Teint w odcieniu 30 (jest na mnie nieco za ciemny, a 10 za jasna, muszę celować w 20) oraz Eau de Blush w kolorze Light Pink.

Uwielbiam taki efekt na skórze, on zawsze u mnie wygrywa z matowymi, ciężkimi podkładami. Zdaję sobie sprawę, że na zdjęciu może być ciężko uchwycić rozświetlenie i lekkość, mam nadzieję, że mi się to chociaż w jakiejś części udało. Pamiętajcie, że Touche de Teint zapewni lekkie w kierunku do średniego poziomu krycia, a obydwa kosmetyki są jak woal na skórze.