Marka Phenomé pojawiała się na moim blogu na przestrzeni ostatnich lat wiele razy. Chociażby kilka dni temu opublikowałam wywiad z Aldoną, włascicielką Phenomé, jeśli masz ochotę poznać ją bliżej: Znak towarowy®: Phenomé.
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam bestseller marki czyli serię jabłkową. Ekstrakt z jabłka, kwas morelowy, miłorząb i acerola – te składniki naturalnie rozświetlają skórę, wyrównują jej koloryt i zapobiegają zmarszczkom, dzięki zawartym w nich przeciwutleniaczom. Idealnie radzą sobie także z przebarwieniami na skórze i szarością zmęczonej cery. Wszystkie te silne, roślinne substancje aktywne znalazły się w rozświetlającej serii jabłkowej, która równocześnie odżywia skórę oraz wzmacnia naczynka, dzięki dużej zawartości witaminy C. A dodatkowy plus to apetyczny zapach świeżych jabłek.
Luminous to rozświetlający krem jabłkowy, który obłędnie pachnie świeżym owocem oraz świetnie wpływa na stan cery. W składzie znajdziesz ekologiczny ekstrakt z jabłka – intensywnie chroni przed uszkodzeniami komórek wywołanymi przez ekspozycję na słońce. Działa przeciwrodnikowo i przeciwutleniająco, nawilża i rozświetla skórę oraz pomaga w zwalczaniu egzem skórnych. Wyciąg z miłorzębu dwuklapowego, który skutecznie neutralizuje wolne rodniki i rozjaśnia cienie pod oczami. Wzmacnia i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych, zapobiegając w ten sposób powstawaniu tzw. pajączków. Jest jeszcze wyciąg z aceroli czyli bogaty w witaminę C silny antyoksydant przeciwdziałający starzeniu się skóry. Intensywnie nawilża i uelastycznia naskórek. Jest naturalnym filtrem UV. Wykazuje właściwości łagodzące i rozjaśniające, wzmacnia też naczynia krwionośne. Olej migdałowy, wyciąg z liści aloesu, masło shea, wyciągi ze skórki pomarańczowej oraz cytrynowej, a także wyciąg z białej herbaty, rumianku, oleje: z pestek winogron, jojoba, buriti. Krem intensywnie nawilża, odżywia, poprawia jakość cery, szybko się wchłania.
Bedazzled z kolei to krem na noc. Doskonale odżywia i natłuszcza naskórek, rozświetla, niweluje przebarwienia, wyrównuje koloryt i ożywia zmęczoną skórę. Wysokie stężenie ekstraktu z jabłka i cytryny – naturalnych źródeł witaminy C – w delikatny sposób rozświetla skórę, a w połączeniu z witaminą E, ekstraktami z zielonej herbaty i miłorzębu japońskiego, znanymi ze swoich właściwości odmładzających, poprawia ogólny stan skóry. Organiczny olej buriti nawilża skórę, podczas gdy masło shea ją odżywia i natłuszcza. Fajnym uzupełnieniem dwóch kremów może okazać się serum nawilżające i rozświetlające do twarzy Let it Beam. Kremowa, bardzo przyjemna konsystencja, serum działa przeciwzmarszczkowo i chroni przed szkodliwym działaniem promieniowania UV. Skóra zostaje pobudzona do regeneracji i walki z efektami upływu czasu. Serum nawilżające widocznie wygładza i uelastycznia naskórek oraz łagodzi podrażnienia.
Na moich zdjęciach możesz zobaczyć jeszcze jeden słoiczek. To maska, która wygląda i pachnie jak nadzienie szarlotki. Vitality Shine jest rozświetlającą, żelową maseczką z witaminą C, która dzięki ekstraktom z jabłek, aceroli i miłorzębu natychmiastowo dodaje skórze blasku i energii. Zawarty w niej kwas hialuronowy głęboko nawilża i odżywia skórę. Bardzo przyjemna, lekka konsystencja sprawia, że skóra odczuwa komfort i szybkie nawilżenie.
Jeśli chodzi o demakijaż to w serii jabłkowej rozwiązaniem jest Calming czyli bardzo łagodnie żel przeznaczony do nawet najbardziej wrażliwej skóry. Zastosowano w nim tylko łagodne substancje myjące, tak aby ograniczyć do minimum możliwość naruszenia bariery ochronnej skóry. Zawarty w żelu ekstrakt z jabłka, aceroli i miłorzębu dwuklapowego wydobywa ze skóry naturalny blask i niweluje przebarwienia. Bardzo wydajny!
Oprócz serii jabłkowej musze przyznać, że jestem fanką jeszcze kilku produktów. Od wielu lat uwielbiam Multi-Active czyli cukrowy peeling i maskę do twarzy. Stosowana regularnie świetnie trzyma w ryzach stan cery, pięknie oczyszcza, odżywia i wygładza. Bardzo ciekawym produktem jest pumeks do stóp Fresh Mint. Dość intensywny, odświeżający i mocno wygładzający skórę stóp. Jest bardzo wydajny! Warto zwrócić uwagę na masła do ciała oraz linię przeznaczoną dla mamy i dziecka.
Polubiłam także peeling do ciała, używałam go kilka lat temu, ale cały czas o nim pamiętam. Podobnie o linii nawilżającej 24h oraz olejku nawilżającym i odżywiającym Replenishing, który ma bardzo przyjemną, nietłustą kompozycję – szybko się wchłania i dostarcza skórze tego, czego najbardziej potrzebuje: odżywienia. Myślę, że warto poznać markę Phenomé, jeśli jeszcze nie miałaś okazji to daję znać, że w sklepie internetowym dostępne są miniaturki i próbki – mniejsze pojemności dają możliwość przetestowania przed zakupem, co jest naprawdę fajnym rozwiązaniem.
Jeśli masz pytania o produkty Phenomé chętnie odpowiem, tutaj możesz zapoznać się bliżej z serią jabłkową.