Agata
Manosa

Naturalne perfumy fridge by yde

2021-02-09 - Agata Herbut

Kocham zapachy, a gdy dowiedziałam się, że będę miała szansę poznać i sprawdzić kompozycje polskiej marki fridge by yde, byłam bardzo szczęśliwa! A najlepsze jest to, że to nie jeden zapach, a kilka! Yeahhh! Zapraszam Was dzisiaj w perfumeryjną podróż, która rozpocznie się od flakonu Lost Passenger

To tutaj wetiwer spotyka moją ukochaną czarną porzeczkę. W tle pobrzmiewa delikatna, niemalże niewyczuwalna wanilia oraz drzewo cedrowe i odświeżający mech. Niby słodkie, ale jednak świeże. Niby świeże, ale jednak z odrobiną słodyczy. Nieco nieuchwytne, intrygujące, minimalnie kwiatowe – to za sprawą irysa. W pięknym, minimalistycznym, ale drapieżnym flakonie. Do noszenia każdego dnia, przez cały rok, nie znudzą się.

Oprócz Lost Passenger wybrałam z oferty butiku kilka miniatur zapachowych. Są dostępne w sprzedaży zatem przed zakupem możesz wypróbować na sobie czy na pewno do siebie pasujecie. Bardzo chciałam sprawdzić Tea without sugar, miałam nadzieję, że będą w klimacie Serge’a Lutens’a i jego herbatki. Nie są, ale to nie jest problem! Magda, twórczyni marki stworzyła zapach herbaciany, z nutą bergamoty i zielonej herbaty, z dodatkiem świeżej pomarańczy, wetiweru oraz białej herbaty i piżma. Całość jest lekka, przyjemna, bardzo wiosenna i ciepła.

Nie mogłam doczekać się wypróbowania Dirty Whisky. Miałam wyobrażenie o nieco przytłaczającej, dusznej kompozycji, która wzbudza zainteresowanie. Mamy w nim whisky, bergamotkę, leśną paproć, cedr i wetiwer. Nieco mroczny, głęboki, fajnie układający się na skórze i dzięki bergamotce zdecydowanie przyjemny. Według mnie to idealny unisex.

Don’t follow me to tajemnicza kompozycja, w której znajduje się jeden ukryty składnik, a marka nie chce go zdradzić… Spodziewaj się jednak bergamotki, róży, kminku, goździka, drzewa sandałowego i no właśnie – rzadkiego egzotycznego kwiatka, którego nazwa nie zostanie ujawniona. Don’t follow me są ciepłe, otulające, pięknie układają się na skórze i uwodzicielskie. To taka miłosna historia, której nie da się uchwycić zamknąć w żadnych ramach.

Gdy przeczytałam opis yde9, wiedziałam, że chcę je mieć. Pomarańcze, mandarynki, imbir, cynamon, trawa cytrynowa – każdy z tych składników kocham! Radosne, lekkie, orzeźwiające, idealne na duszne, letnie popołudnia i gorące wieczory. Wyważone, delikatnie pikantne i pobudzające.

Miłośniczkom kontrolowanej słodyczy spodobają się Between words: mandarynka, jaśmin, czarny pieprz, drzewo cedrowe, biały lotos. Jaśmin z pieprzem i soczystymi mandarynkami, z odrobiną kwiatowych nut. Ciepłe, eleganckie, zapadające w pamięć. Nie byłam na początku przekonana do Almost White w których wybrzmiewa szałwia, lilia japońska, rose de mai oraz cedr himalajski. Obawiałam się, że będą pozbawione charakteru i płaskie, ale byłam w błędzie. Oczywiście są delikatne i nieśmiałe, ale cedr dodaje im charakteru.

Moja podróż w głąb zapachów fridge by yde była wspaniała. Każda z kompozycji dzięki recepturze opartej na bazie naturalnych olejków eterycznych oraz absolutów jest zawsze świeża i niezwykła. Co więcej,
każda buteleczka napełniana oraz ozdabiana jest przez ręcznie. Perfumy wykonane na bazie alkoholu mają 24 miesiące ważności, a niektóre z nich marka może stworzyć także na bazie wody, wówczas data ważności to 6 miesięcy od daty produkcji.

Wszystkie perfumy fridge by yde możesz znaleźć na stronie internetowej marki, tutaj. Oprócz zapachów polecam sprawdzić rozświetlacz, róże do policzków, krem pod oczy, krem do twarzy z wyciągiem z pestek dyni, a na koniec przeczytać wywiad z Magdą, właścicielką marki: Znak towarowy®: Fridge by yde.