Agata
Manosa

3 polskie marki, które musisz poznać: Olivia Plum, BasicLab, Kiréskin

2021-03-25 - Agata Herbut

Uwielbiam takie zestawienia i uwielbiam polskie marki! W tym zestawieniu opowiem o trzech, każda z nich jest inna, ma zupełnie wyjątkową filozofię, a łączy ich jedno: skuteczność. Olivia Plum to siła natury,  Kiréskin polsko-azjatycka-pielęgnacja, a BasicLab królestwo składników aktywnych. Wszystkie trzy marki znam od bardzo dawna, używałam ich produktów, mam też swoich ulubieńców, ale o tym za chwilę. Musicie poznać to wyjątkowe trio!

Wspominałam, że o każdej marce już pisała na blogu, jeśli masz ochotę przeczytać moje wpisy, zapraszam tutaj: Pielęgnacja po azjatycku z Kirè Skin , Przepis na nawilżoną i rozświetloną skórę? Poznaj markę Olivia Plum, Znak towarowy®: BasicLab.

Olivia Plum to Ania Śliwińska, która od zawsze była dla wszystkich Śliwką, stąd właśnie Plum. A skąd Olivia? Podróż do Grecji i odkrycie cudownego wpływu zawartej w mydłach oliwy z oliwek na skórę stały się inspiracją do stworzenia pierwszych kosmetyków i powstania Olivia Plum. Ania zdecydowała się na stworzenie krótkich i prostych receptur, które testuje najpierw na własnej skórze, aby mieć pewność co do jakości i skuteczności kosmetyków. Produkty, które tworzy są łagodne, bezpieczne, mogą być stosowane nawet przez skórę wrażliwą.

Używałam niemal wszystkich produktów Olivia Plum i mam o nich bardzo dobre zdanie! Dzisiaj opowiem o nowości marki czyli Rytuale Nawilżającym. Jest to zestaw w którego skład wchodzi: serum DRIP, tonik DASH oraz jadeitowy roller do masażu twarzy. Zacznę od serum – przeznaczone jest dla każdego rodzaju skóry, a zwłaszcza dla tej najbardziej potrzebującej, suchej i odwodnionej. Ma jedwabistą, bardzo przyjemną konsystencję, szybko wnika w skórę, nie klei się. Serum stosowałam raz/dwa razy dziennie, przy regularnym stosowaniu pożegnałam suche skórki, poprawiła się jakość mojej skóry i poziom nawilżenia. Serum sprawdzi się świetnie jako baza po makijaż.

Tonik DASH to nawilżająca esencja tonizująca. Jest świetna! Zawiera niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, a także połączenie składników aktywnych, które odpowiadają za nawilżenie skóry. Woda różana i aloesowa działają tonizująco; łagodzą i koją skórę. Zielona herbata działa nawilżająco, antyoksydacyjnie i przeciwzapalnie. Kompleks pre- i probiotyków wspiera mikrobiom skóry, dzięki czemu poprawia kondycję skóry, przywraca jej równowagę , dodaje skórze witalności. Świetnie odświeża skórę, w niektóre dni używałam go kilka razy dziennie, przynosił ulgę i poprawiał komfort skóry. Obydwa produkty są w szklanych flakonach, wyglądają naprawdę bardzo ładnie. W zestawie o którym pisałam wyżej znajduje się jeszcze jadeitowy roller, który możesz wykorzystać do masażu twarzy. Stosowany regularnie naprawdę pomaga poprawić owal twarzy! Zestaw znajdziesz tutaj: Rytuał Nawilżający.

„Kirei Hada” oznacza po japońsku “piękna skóra”. To właśnie od nieskazitelnej, porcelanowej cery Japonek pochodzi nazwa marki Kiréskin. Dlaczego? Twórczynie marki wierzą, że każda z nas zasługuje, by czuć się pięknie w swojej skórze (jestem tego samego zdania od lat). Kosmetyki produkowane są w Polsce, przeszły testy dermatologiczne, a cały proces ich kreacji podlegał kontroli jakości UE. Niedawno w ofercie marki pojawiły się nowości i to właśnie o nich dzisiaj opowiem!

Linia The Art of Glow to dwa produkty oraz dwie szpatułki do wyboru. Nawilżająca Całonocna Maska Czarna Herbata & Arbuz działająca przez 72 godziny to kosmetyk wielofunkcyjny i bardzo przyjemny w używaniu! Maska zapewnia natychmiastowe i głębokie nawilżenie utrzymujące się wiele godzin, działa kojąco, skutecznie redukuje suchość skóry i towarzyszące jej podrażnienia czy ściągnięcie. Ma działanie zmiękczające, wygładza skórę oraz pozwala jej odzyskać zdrowy blask. Używałam jej jako kurację turbo nawilżającą, codziennie przez tydzień i w tej roli sprawdziła się świetnie! Maska zawiera aż 99% składników pochodzenia naturalnego.

Serum Czarna Herbata & Komórki Macierzyste Mangostanu polubiłam od razu! Ma za zadanie odżywić, nawilżyć i zrewitalizować skórę. Polecane jest dla cery suchej, dojrzałej, normalnej, problematycznej, do stosowania na dzień, pod krem. Formuła zawiera czarną herbatę, która jest silnym przeciwutleniaczem, a także indyjski jaśmin wzbogacony o komórki macierzyste mangostanu – stanowią wyjątkową, naturalną ochronę skóry. Zawiera bogactwo witamin z grupy B, potas, wapń, fosfor i żelazo oraz cenne przeciwutleniacze. Skóra po regularnym stosowaniu staje się delikatna, gładka, promienna. Dodam jeszcze dwa słowa o moim ukochanym Peelingu do twarzy Zioła & Jabłko, jest wspaniały, jeśli będziesz miała możliwość go przetestować, zrób to koniecznie!

Last but not least:BasicLab! Marka została stworzona przez przyjaciółki Asię i Anitę, z myślą o dermokosmetykach, które łączą naturę z wysoko zaawansowaną technologią. Połączenie wiedzy oraz doświadczenia, które wykorzystywane jest w dążeniu do zdrowia i piękna. Formuły zostały stworzone tak, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych. W produktach do twarzy nie znajdziesz dodatków zapachowych, a w produktach do ciała użyte zostały zapachy z grupy hipolaregicznych. Produkty dedykowane są zatem również skórze wrażliwej i wymagającej.  Jądrem BasicLab są składniki aktywne dlatego jasno komunikowane są ich stężenia.

Używałam kilku produktów marki i za każdym razem byłam zadowolona. Ostatnio wykorzystałam antyperspirant, krem na zimę (dla dzieci), krem do rąk, szampon do włosów, serum z witaminą C i kilka innych. Całkiem niedawno w ofercie BasicLab pojawiły się peelingi: niebieski nawilżający oraz zielony regenerujący. Używałam tylko niebieskiego ponieważ on jest dedykowany dla mojej suchej skóry.

Zielona buteleczka to peeling kwasowy zmniejszający niedoskonałości z 6% kwasem szikimowym, 5% kwasem migdałowym, 3% kwasem laktobionowym oraz dwoma silnymi antyoksydantami, glutationem i resweratrolem przyczynia się do kompleksowego działania pobudzającego skórę do odnowy i regeneracji, głębokiego oczyszczenia porów oraz zniwelowania niedoskonałości i przebarwień. Skóra staje się wygładzona, rozświetlona i bardziej podatna na działanie składników aktywnych.. Niebieska natomiast to peeling kwasowy z 8% kwasem mlekowym, 6% kwasem laktobionowym, 3% glukonolaktonem oraz dwoma silnymi antyoksydantami, glutationem i resweratrolem przyczynia się do kompleksowego działania pobudzającego skórę do odnowy i regeneracji, poprawy nawilżenia i wyrównania kolorytu. Możesz zacząć używać go od 1x w tygodniu, a później zwiększać ilość. Ja ze swoją suchą i ostatnio wrażliwą skórą zaczynałam właśnie od takiej częstotliwości. Po kilku użyciach zaważyłam, że stała się nieco bardziej napięta, wygładzona i nawilżona. To są naprawdę świetne produkty!

Jeśli szukasz ochrony przeciwsłonecznej to bardzo polecam Dermatologiczny krem ochronny SPF50+ o lekkiej formule, przeznaczony do  skór normalnych oraz suchych i bardzo suchych. Dzięki zaawansowanej technologii  zapewnia maksymalną skuteczność i bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną na wielu poziomach.  Efektywnie chroni skórę przed niekorzystnym działaniem promieniowania UVA, UVB, światłem niebieskim HEV oraz niweluje negatywne skutki światła podczerwonego IR.  Absolutny must have! Trzeba się spieszyć z zamawianiem bo bardzo szybko znika.

Jestem pewna, że zaciekawiłam Cię trzema polskimi markami! Każda z nich jest inna i wyjątkowa i każda tworzy naprawdę świetne produkty do pielęgnacji. Musisz poznać je bliżej!